jakim cudem starsza córka bohaterki na początku filmu nie ma blizn na twarzy, skoro wg wydarzeń z dni wcześniejszych (które idealanie zgadzają sie z kolejnymi dniami) miała dwa dni wcześniej wypadek z szybą? W ogóle, film mnie mocno rozczarował, a tą nielogiczność z początku przebijała głupota bohaterki, która robiła wszystko, by złe rzeczy sie przytrafiły. Jedyne co dobre jest w tym filmie to plakat..
Hm, a czy to nie czwartek jest właśnie tytułowym przeczuciem?
SPOILER
Jeśli się założy, że właśnie tak - to wszytko się zgadza. Bohaterka przeczuła śmierć męża, ale nie to, że będzie jej świadkiem (policjant przecież nie informowałby jej o wypadku przy którym była....), także nie przeczuła, że córka porani się bodajże we wtorek - stąd brak ich na twarzy dziewczynki w tym przeczuciu (czy śnie proroczym, jak kto woli). Ale przeczuła np. taki drobiazg jak układ prania (z tego co pamiętam) czy toreb w samochodzie jak odwoziła dzieci do szkoły.