na TMC, będzie leciał ten film, ale znając życie nie będę mogła go oglądać bo reszta domowników mi nie pozwoli :(
No i co Melu, udało się? ;)
Ja oglądałam GWTW na TVN7 w sierpniu. Wczoraj skacząc po kanałach trafilam na prawie sam poczatek (wiązanie gorsetu przed przyjęciem w Dwunastu Dębach) i juz mnie przyspawało do telewizora na trzy godziny :D
Nie ma to jak swój telewizor ;)
Obejrzałam! 4 godziny minęły błyskawicznie. Pozmieniano trochę wątki ale i tak bardzo mi się podobało! Pozdrawiam!
Pewnie nie ostatni raz bo od tego filmu ciężko się uwolnić.
Niektóre wątki usunieto (dzieci Scarlett, Will), inne trochę zmieniono (Retta nie bylo w domu umierającej Melanii, Scarlett pierwsza wrzucila obraczkę do kosza na wencie, a Rett jej nie wykupił), w niektórych momentach inaczej potraktowano upływ czasu (między śmiercią Bonnie a śmiercia Melanii w książce jest większa przerwa). W efekcie końcowym i tak nieważne bo liczy sie wyłącznie Scarlett, no i może jeszcze trójka pozostałych głównych bohaterów ;)
Pozdrawiam :)
Zgadzam się z tobą co do dzieci, one nie odgrywały jakiejś szczególnej roli w książce, ale Will powinien się w filmie znaleźć.
Zmienili jeszcze okoliczności w jakich umarli Bonnie ( może nie do końca) i Gerald. Jest jeszcze sporo takich zmian, ale musiało się tak stać bo "przeminęło z wiatrem", mimo to film jest wspaniały i na pewno nie raz go jeszcze obejrzę!
Zgadzam się z tobą co do dzieci, one nie odgrywały jakiejś szczególnej roli w książce, ale Will powinien się w filmie znaleźć.
Zmienili jeszcze okoliczności w jakich umarli Bonnie ( może nie do końca) i Gerald. Jest jeszcze sporo takich zmian, ale musiało się tak stać bo "przeminęło z wiatrem" to spora lektura, mimo to film jest wspaniały i na pewno nie raz go jeszcze obejrzę!
Fakt, Will był ważny (szczególnie dla Suellen bo wybawił ją od tak strasznego dla niej staropanieństwa :P). W ekranizacji "Scarlett" (którą oglądałam krzywiąc się z obrzydzenia) przywrócili jego postać, za to zupełnie zmienili inne wątki- tak że już nie wiem, co jest gorsze i bardziej irytujące książka czy film.
Czytałaś może? (kiedyś pytałaś czy warto)
Jeszcze nie czytałam i nie wiem czy w ogóle przeczytam.
Ponoć Alexandra Ripley zrobiła z tego zwykłe romansidło. Serialu też jeszcze nie widziałam ale słyszałam, że różni się od książki. A czytałaś może książkę "dalsze losy scarlett i retta" Anny Mildler ( chyba)? Mówią , że jest lepszą kontunuacją "przeminęło z wiatrem" niż "scarlett"
Nawet nie słyszałam o takiej książce, a że już jestem zrażona do wszelakich kontynuacji wątpliwe jest, że po nią sięgnę.
Co do Alexandry Ripley to nie wiem, czy zrobiła z tematu zwykłe romansidło bo raczej nie czytam zwykłych romansideł ;) ale wydaje mi się, że trochę to jednak tandetne było. Możesz to przeczytać jeśli Ci się bardzo nudzi i naprawdę nie masz nic lepszego do robaty.
Pozdrawiam