Nie można było lepiej nazwać tego filmu. Przeminęła z wiatrem cywilizacja południa, piękne życie bogatych rodziń plantatorów żyjących z wyzysku murzynów, tak jak przeminęła beztroska sielanka Scarlett do momentu rozpoczęcia wojny. Ekranizacja wspaniale przenosi nas w tamte czasy. Piękne zdjęcia, krajobrazy, stroje. Moim zdaniem świetne zakończenie. Nie ma tego końcowego pocałunku i szczęścia, że wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Ale jest nadzieja, ze wszystko jednak skończy się dobrze. I nic dziwnego, że ludzie tak bardzo domagali się kontynuacji;p Trzeba obejrzeć.
Nie wiem czemu mam wrażenie że nie wiesz że to jest na podstawie książki...jeśli się nie mylę a mam nadzieję że tak to polecam książkę gorąco. A tytuł faktycznie jest udany. Pozdrawiam.
Zdaję sobie sprawę z tego co piszę. Nie obraź się, ale w przeciwieństwie do ciebie. Książkę napisała Margaret Mitchell... a ja oceniam na filmwebie film, a nie książkę, która uważam za bardzo ciekawą i lepszą od adaptacji filmowej. NIe wydawaj osądów jeśli nie masz pewności. Pozdrawiam.
Przepraszam najmocniej nie chciałam urazić. Tytuł wynika z książki, stąd źle Cię zrozumiałam. Na pewno nie chciałam osądzać, spokojnie.