Ktoś, kto dumnie obwieścił PREMIERĘ tego starego hollywoodzkiego melodramatu w Polsce, musi być bardzo młody, bo nie wie, że prawdziwa polska premiera miała miejsce bodaj pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku i była wielkim wydarzeniem w szarej komunistycznej rzeczywistości. Film grany wyłącznie w najznamienitszym wówczas kinie RELAX w Warszawie nie schodził z ekranu przez ok. pół roku (to nie pomyłka!) przy pełnych salach, a całe seanse rezerwowały zakłady pracy! Co ciekawe, obie części puszczano "ciurkiem", bez przerwy, co było nie lada wyzwaniem dla niejednego pęcherza... wiem coś o tym. Ale kto dziś o tym pamięta.... Tylko tacy kino-emeryci jak ja.
A film, cóż, trąci "myszką", ale jest niezaprzeczalnym osiągnięciem w historii światowej kinematografii, i jako takiego należy go oceniać. Młodzieży wychowanej na Spidermanach, Underworldach i tp. nie polecam.