Moze to i troche banalna historyjka, ale w koncu w filmach o milosci nie chodzi o jakies szczegolnie glebokie tresci ale przede wszystkim o wyciskanie lez. I "Przeminelo z wiatrem" to robi i to w dobrym stylu. Vivien Leigh swietna, no i Clark Gable...prosze o wiecej takich facetow:)