Premiera w Polsce 70 lat później? To się dopiero nazywa oczekiwanie w
Polsce na jakikolwiek film ;D
W 2009 roku na ekrany polskich wejdą największe tytuły w historii kinematografii, m.in. "Obywatel Kane", "Przeminęło z wiatrem", czy "Casablanca".
Filmy, które do tej pory można było zobaczyć na DVD bądź późną nocą w telewizji, teraz pojawią się na dużym ekranie.
Poniżej kalendarz premier:
20 lutego - "Obywatel Kane" (1941) reż. Orson Welles
6 marca - "Przeminęło z wiatrem" (1939) reż. Victor Fleming
10 kwietnia - "Gabinet doktora Caligari" (1920) reż. Robert Wiene
24 kwietnia - "Casablanca" (1942) reż. Michael Curtiz
22 maja - "Pół żartem, pół serio" (1959) reż. Billy Wilder10 lipca - "Hair" (1979) reż. Miloš Forman
28 sierpnia - "Grek Zorba" (1964) reż. Mihalis Kakogiannis
25 września - "Lampart" (1963) reż. Luchino Visconti
23 października - "Butch Cassidy i Sundance Kid" (1969) reż. George Roy Hill
30 stycznia 2009 roku Vivarto wprowadzi do kin jeszcze jedną klasyczną pozycję - będzie to "Czterysta batów" Francoisa Truffauta - pionierski utwór filmowej Nowej Fali.
W skrócie, to nie jest prawdziwa data premiery tylko zabieg na potrzeby
systemu by filmy mogły znaleźć się w top nowości na stronie głównej.
Żenujące są komentarze niektórych, mówiące o zaściankowości polskiego
kina i opóźnieniach premier (nie tyczy się to akurat tego komentarza)
Żenujący to jest ten 'zabieg'.
Polska premiera tego filmu była już dawno (jak to opisał kolega w osobnym komentarzu) w kinie Relax w Warszawie.
A teraz po prostu próbuje się zbić kaskę na starym filmie (licencja taniutka, trochę reklam na szmirowych stronkach i widownia zapewniona).
Dobra reklama to połowa sukcesu, tylko czemu filmweb dał się tak sprzedać?
nie wiedziałam, że to o to chodzi.
ale jednak to prawda, że polskie kina, a przynajmniej w moim mieście
okropnie opóźniają premiery, bądź nawet nie puszczają filmów, które są
dość popularne.
Zbić kasę na starym filmie... Ja uważam że wprowadzanie starych (ale jarych) filmów na ekrany kin to świetny pomysł. Nie powiesz mi chyba, że film w TV i film w kinie ogląda ci sie tak samo?