to chodzi o kase. tylko w ten sposob mozna wytlumaczyc dlaczego 70cio letni film pojawia sie w polskim kinie
Może, ale nie mów, że dla ciebie nie ma różnicy między filmem w TV a filmem w kinie. Ja z przyjemnością obejrzałem go wczoraj na dużym ekranie, mimo że wcześniej widziałem go dwa razy w TV. I powiem ci, że chyba mnie nawet bardziej wciągnął... Te prawie 4 godziny przeleciały "jak z bata szczelił".
Jestem jak najbardziej za wprowadzaniem do kin klasyki kina, zwłaszcza że na zachodzie to powszechna praktyka. Pzdr.