Vivien Leigh i Barbarę O'Neil, grającą matkę Scarlett, dzieli 3 lata różnicy?
A tak przy okazji powiem że zakochałam się w tej białej sukience w zielone kwiatki, którą Scarlett ma juz w pierwszej scenie. Och co ja bym dała by taką mieć... nawet na ślub bym się zgodziła, gdyby wolno mi było paradować w niej przez cały wieczór. I taki śłomiany kapelusz z zieloną wstąszką też chce! I nawet mi te falbany na ramionach nie przeszkadzają, choć na co dzień ubieram się mało dziewczęco. Ciekawe czy oryginalnie też była zielona, czy tak ją pokolorowali:)
Szczerze mówiąc nie zauważyłam. Co do sukienek to uwielbiam, sama chciałabym mieć takie w szafie :) tylko gdzie ja bym w takich chodziła? heh
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że aktorka grająca Melanie jest spokrewniona z Marion Cotillard. Na początku myślałam, że to ona, ale stwierdziłam, że to raczej nie te ramy czasowe. Jest rzeczywiście tak łudząco podobna czy tylko mnie ją przypomina? Co do tematu o aktorach, którzy mogliby zagrać w nowej wersji "Przeminęło z wiatrem" to mam tylko pomysł na Cotillard w roli Melanie. Sądzę, że mogłaby podołać... :)
W pierwszej scenie Scarlett ma różową sukienkę bez dekoltu i z mnóstwem falban na spódnicy. Ale ja to ten film znam na pamięć i oglądam średno az w roku.