Z niewiadomych przyczyn myślałam o tym filmie jako o wybitnym, a okazało się, że owszem, ma Momenty, ale do wybitności mu daleko. Gdybym chciała być złośliwa, nazwałabym go "Lotem nad kukułczym gniazdem" dla ubogich, w wersji dziewczęcej. Ale złośliwa nie będę, bo mamy tu masę poruszających bohaterek i kilka naprawdę mocnych scen, i świetną Angelinę Jolie (nie wierzę w to, co piszę, bo nie cierpię tej aktorki), która dla mnie była 10 razy lepsza od Winony Ryder, ale to może dlatego, że ja nie lubię takiej (wyciszonej) Winony. Ten film jest fajny i mądry w szczególe, ale jeśli spojrzeć na przesłanie, okazuje się banalny. Końcówka jest straszna i popsuła wszystko. Ale polecam, mimo wszystko. Zwłaszcza nastoletnim dziewczynkom.