Biorąc pod uwagę to, w co zazwyczaj pakuje się Angelina, ten film naprawdę jest odskocznią i pokazuje jak świetną aktorką jest tak naprawdę Angelina. Oglądając film byłam dośc negatywnie nastawiona przede wszystkim do niej, ale zaraz zmieniłam zdanie. Niezły film.
Moim zdaniem Angelina w tym filmie nic nadzwyczajnego nie zrobiła, tylko po prosty powtórzyła swoje wcześniejsze rolę z filmów, jak na przykład GIA czy Foxfire. Tam również zagrała szaloną, postrzeloną i trochę rozhisteryzowaną postać. Angelina po prostu ma wprawę w takich filmach. Jej cały dotychczasowy dorobek filmowy o tym świadczy.
Wręcz mam wrażenie oglądając ją na ekranie w innych filmach, że wciąż oglądam te samą postać.... jako aktorka powinna wcielać się w grane postacie, a ona gra jakoś mechanicznie jakby wciąż grała tę sama postać....
Może nieco więcej pokolorowała postać Lisy, ale nic więcej..:) Ona jest znana z buntowniczych, narwanych ról dziewczyn. Zagranie takiej kolejnej było dla niej przysłowiowym PRYSZCZEM...:)
TYLE:)
Po co kopiować jedno i to samo do każdego tematu??
Nie pamiętam, żeby Angelina grała jeszcze kiedyś socjopatkę (do tego trzeba posiadać trochę talentu aktorskiego, a to jak wcieliła się w tą postać Angelina jest godne podziwu i Oscara wg mnie)
Poza tym twoja wypowiedź łudząco przypomina redakcyjną recenzję, czyżby brak własnego zdania??
Mam tez wrażenie, że twoja opinia jest spowodowana tym, że Angelina poprostu ukradła film Winonie- twojej wielkiej idolce.
Myślę, że ludzie, którzy przyznają Oscary jednak lepiej znaja się na filmie, a Polacy maja teraz dziwną tendencją do udawania wielkich znawców.
Rzeczywiście trochę przesadziłam z tym skopiowaniem mojej wypowiedzi. Chyba zrobiłam, to bez zastanowienia, mechanicznie i z zamkniętymi oczami wnet identycznie do gry aktorskiej Angeliny.
Po prostu trochę mną poniosło, ale chyba tylko ze względu na czytane "ACHY I OCHY" nad rolą Angeliny, która według mnie nie jest zbyt wielką aktorką. Potrafi grywać jedynie TWARDE laski z papierosem w ustach i Lary Croft. Udowodniła to w wielu swoich filmach. Nawet ostatnio możemy znowu zobaczyć kolejną "Larę Croft" w filmie SALD. To jest SZCZYT AKTORSTWA;)
Wyrażając swoje zdanie na tym forum nie sugerowałam się żadną recenzją filmu. Ale dobrze jest przeczytać, że nie tylko ja odnoszę takie wrażenie.
Nie chcę się oczywiście kłócić z żadnym użytkownikiem FW, tylko chciałam wypowiedzieć się na temat aktorstwa. Wydaję się mi, że te wszystkie zachwyty nad Angeliną są nadmierne. Ludzie zachwycają się rolą Lisy nie doceniając innych aktorek, które zagrały w tym filmie. I wcale nie mam tu na myśli gry Winony, która miała zgrać w filmie osobę skromną i która miała stać w cieniu Lisy. Nie burzę się z tego powodu, ponieważ twierdzę, że pomimo niezbyt charakterystycznej kreacji - Winona obroniła się nią. Natomiast po prostu żal mi pozostałych ról. Myślę tu nad grą Brittany Murphy – Daisy, Elisabeth Moss - Polly czy Angela Bettis - Janet. Je też należałoby docenić. A nie tylko Angelina, Angelina, Angelina!!!! Jestem przekonana, że swoje rolę czasami zagrały dużo lepiej niż.... nie będę nadużywać imienia w/w..
Na końcu pozwól, że zacytuję Ciebie…”
Myślę, że ludzie, którzy przyznają Oscary jednak lepiej znają się na filmie, a Polacy maja teraz dziwną tendencją do udawania wielkich znawców.” – odnośnie całego Twojego postu -NO WŁAŚNIE…:D Nie wydaję Ci się, że zanadto zachłysnęłaś się grą Angeliny????
Na koniec, czy moja opinia jest spowodowana tym, że Angelina ukradła film Winonie???? Myślę, że nic takiego nie miało miejsca. JAKAŚ BZDURA. LUBIĘ TAKIE "TANIE CHWYTY" ze strony innych użytkowników, które zazwyczaj na celu mają irytację drugiej osoby, ale ja się takimi rzeczami nie bardzo przejmuję. Jestem już dorosłą kobietą, a więc takie zabawy pozostaję przedszkolakom.
Powracając do samego filmu. Otóż sam film bardzo mi się podoba. Przyznałam mu 10 pkt. Występuje tam ciekawa obsada i podoba się mi, że Angelina w nim zgrała, bo ona pomimo całej mojej krytyki najbardziej nadawała się do tej roli. Jest osobą silną i ma ciekawą osobowość. Zresztą podobał się mi sam duet Ryder i Jolie. I do teraz mi się podoba.
Film oglądałam bardzo dawno temu, ale często do niego wracam. Po pierwszym seansie również byłam zachwyconą gra Angeliny - KURCZE ZROBIŁA TO ŚWIETNIE. Jednak jeszcze wtedy nie obejrzałam z jej udziałem wielu filmów. Zmieniało się to z biegiem lat. W miarę upływu czasu miałam okazję zobaczyć co nieco więcej produkcji w roli głównej z panią Jolie i wówczas film po filmie moja mina powoli, coraz bardziej zrzedła, bo okazywało się, że nic nadzwyczajnego nie zrobiła, tylko po prosty powtórzyła swoje wcześniejsze rolę z filmów, jak na przykład GIA czy Foxfire. Ale o tym już było....:) Skopiowała je i trochę kolorowała...:(..... i dodała osobowość socjopatki....:)hi hi