Stąd też brak Oscara dla Winony.

Zazwyczaj częściej przyciągają mnie filmy z Winoną...A.Jolie...cóż,jestem neutralna,myślę że jej osoba jest bardzo przereklamowana,często gra świruski...zrobiła to bardzo dobrze ale nie zgadzam się z tym że przyćmiła Rider....

Nie rozumiem takich wypowiedzi. Absolutnie nie należy w ten sposób oceniać grę aktorską tych dwóch wspaniałych aktorek - Winony i Angeliny. DWÓCH LIS NIE MOGŁO BYĆ W FILMIE!!! Prawdą jest, że Angelina zagrała bardziej barwną postać, ale nie barwniej od Winony. Angelina zasłużyła na Oscara, ponieważ bardzo dobrze zagrała Lisę. LISĘ!!!! Ale Winona równie dobrze zagrała Susannę. Należy oceniać, tylko i wyłącznie, postacie jakie te dwie aktorki odegrały. Lisa dominuje w filmie, jak też w książce, bo tak jest jej postać. Natomiast postać Susanny jest skromniejsza, bo taka jest jej osobowość. Lisa i Susanna to dwie równe postaci! Gdyby Angela zamieniła się z Winoną rolami, podejrzewam, że wówczas równie dobrze poradziłyby sobie z odegraniem Angelina - Susanne i Winona – Lisę. Tak się nie stało. Winona jest producentką tego filmu i to Winona widziała Angelinę w roli Lisy, ponieważ Lisa bardziej pasowała charakterem do Angeliny. NatomiasT Winona sama chciała bardzo zagrać Susannę i chwała jej za to, ponieważ podołała zagrania postaci. Bardzo lubię ten film. Obydwie aktorki spisały się na medal. Kurcze… proszę Was nie oceniajcie w ten sposób Winony i Angeliny. To krzywda dla nich.
Zresztą należy docenić kunszt aktorski wszystkich aktorek.

Bardzo trafna uwaga :)

Dziękuję:)

trafna, nie inaczej :D trudniejsza mimo wszystko jest rola Lisy, aniżeli Susanny, choć można się zastanowić w tym momencie także nad tym, czy Angelina musiała wgl grać ;) ja tam bym wolał zagrać Lisę, bo taki jestem na co dzień i lubię się odnajdywać w roli.. jednak i drugą bym zagrał, bo kiedy złapie doła, to podchodzę pod Susannę ;P
ale wracając do meritum - 9/10, Angelina zagrała lepiej niż się spodziewałem, Winonę bym tyćkę poprawił ;] film bardzo pozytywny, no i dałbym 11, choćby za samą Lisę, ale kurde, jeszcze czegoś mi tam brakowało w całości filmu/przekazu/obrazu ;)

Nie zgodzę, się że rola Angeliny jest trudniejsza. Wolę inne określenie jej roli, jak bardziej charakterystyczna niż rola Wionony. Charakterystyczna na peewo nie trudniejsza. Uważam, że Winona miała natomiast bardziej emocjonalna rolę. Musiała bardzo dużo uczuć włożyć w tę rolę.

czyli wniosek, że zdania są podzielone ;)
mimo wszystko uważam, że cichą myszkę dużo łatwiej zagrać.. bardzo dużo uczuć? każdy w życiu czuł się nikim i nie rozumianym przez cały świat, więc uważam, że dlatego ta rola jest łatwiejsza, bo wystarczy sobie przypomnieć wtedy, co się czuło ;) wiem, bo troszkę amatorsko grałem :P ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie ;)

Rola Winony miała to do siebie, że środki ekspresji, których można/należałoby użyć nie były oczywiste. Polecam obejrzenie filmu http://filmjestkobieta.wordpress.com/2012/09/03/jeanne-dielman-23-quai-du-commer ce-1080-bruxelles-rez-chantal-akerman-1975/ i zobaczenie jak wycofanie i rezygnacje można zagrać z przeogromną charyzmą z minimalistycznym podejściem do środkó aktorskiej ekspresji.

Moim zdaniem obydwie zagrały brawurowo, nie zawiodłam się na żadnej z nich- były świetne. Chociaż osobiście jeżeli chodzi o gre aktorską bardziej ubóstwiam Angeline.