Twórcy stwierdzili, że chcą zbudować prawdziwie męskie kino, więc pojechali po całości. Tutaj każdy ruch, każdy gest, każdy dialog musi być prawdziwie męski. Bohaterowie muszą być, twardzi, szorstcy i wypaczeni niczym ulica. Szkoda tylko, że skutkuje to filmem który jest dla widza całkowicie obojętny, nie obchodzi nas zupełnie czy kulkę dostanie twardy gościu numer 1 czy twardy gościu numer 2, no bo dlaczego miałoby nas to obejść, jeśli nie obchodzi to samych bohaterów.
Do tego jeśli nie chce się robić kolejnego oklepanego kryminału o rosyjskiej mafii to trzeba wymyślić coś innego niż żydowska rosyjska mafia, albo dobrze to sprzedać widzowi. Gwiazda Dawida noszona jako wisiorek nie wystarczy by zmienić odbiór filmu. No i jeszcze jest oklepany motyw z wsiadaniem do auta i mordowaniem przez osobę siedzącą z tyłu. Dwa razy w jednym filmie, naprawdę?