Faktycznie: poczatek wciagajacy, potem juz gorzej i coraz bardziej niezrozumiale.
Produkcja nie bardzo zaslugujaca na miano "niezlych" filmow, tym bardziej, ze nie dorasta do piet na przyklad "Jumper'owi". Moglo byc naprawde swietnie, bo i temat ciekawy, ale jak to czesto bywa, nasuwa sie opinia: "byle zrobic i wydac na rynek".
Ode mnie 5/10, choc film nie byl wlasciwie nudny, jak to niektorzy tu pisza. Zabraklo mi jakosci i wykonania. Chris Evans jest swietnym aktorem, ale nie do takich produkcji. To samo dotyczy Dakoty Fanning: szkoda jej talentu.