PYTON z 2000 roku był filmowym koszmarkiem klasy B z wypasioną obsadą z CAsperem Van Dienem i Robertem Englundem na czele. PYTON 2 to kontynuacja tego marniutkiego filmu. Zmieniło się tu nie wiele-nadal mamy słabe efekty specianle, niski budżet i piętrzonc idityzmy scenariusz. Tym razem twórcy zafundowali nam wizyte w Rosji - z marnym skutkiem. Aktorsto jest tu koszmarne, drętwe- bez dwoch zdań. Nie ma się tu czego bac czy nawet choć trochę ekscytować. Słowem: filmowy śmieć dla nikogo. Niestety- powstał również BOA VS. PYTON. Omijac z daleka!