Świetna była walka Van-Damma tym mongolem pod koniec filmu, najlepsza ze wszystkich.
Fajny, dopracowany film. Nie ma do czego się przyczepić.
Zgadzam się. To był debiut Jean Clauda jako reżysera. Cóż..dobrze mu poszło :)
Pewnie dlatego dali ją na koniec filmu jako walkę finałową:)
MI SIE PODOBAŁ SAM MOTYW OPOWIADANIA , STARY VAN DAME PIJE KAWE I OPOWIADA I ZAMYKA KSIĄŻKĘ NA KONIEC. BAJKA