Oczywiscie poza Van Dammem :) Mi sie podobał ten bokser z Francji (szkoda ze tak szybko odpadl), Brazylijczyk z capoierą oraz Turek co walił po jajcach :D
Turek-Jakoś tak przypadł mi do gustu!
Hiszpan-pokonał Sowieta.No i walczył ładnym stylem.
Afrykanin-Walka w rytmie bębnów
Brazylijczyk-piękna caporeira
mnie tAM najfajnieszy był ten Mongoł, jak bym tam był na miejscu Vana zwial bym gdzie pieprz rośnie :D
nie ten z Japonii, tylko ten z Mongolii, co wszedł do tego baru i jednym ciosem przełamał stół na dwie połówki i potem pod koniec filmu Van Damme z nim wygrał w walce.
najlepszy to oczywiśćie Jean Claute Van Damme ale fajny też był ten wysoki i łysy co na końcu filmu van damme stoczył z nim walkę niezła była tylko nie lubiałem patrzeć jak van damme dostaje od niego po twarzy.
Mongoł niszczy autostrady :D
Poza tym Grek, Chińczyk i Brazylijczyk byli całkiem spoko
Z tego co pamiętam to nie był Chińczyk tylko Wietnamczyk. Choć mogę się mylić. To właśnie on, Hiszpan i Grek najbardziej przypadli mi do gustu.
Odświeżyłem sobie film przed chwilą i jednak się myliłem. To rzeczywiście Chińczyk, a nie Wietnamczyk.