Quest to mozna powiedzieć ostry remake krwawego sportu ;). Walki są kiepskie, zero realizmu jak ktoś już wspominał, ale pokazy umiejętności poszczególnych zawodników są całkiem całkiem. Wkurzające było między inymi to że nie było tam kategorii wagowych. Teoretycznie ktoś o masie 60 kg nie ma szans na pokonanie przeciwnika 2 razy cięższego (choć i takie rzeczy sie zdarzały np. w K1 na eurosporcie, gdy tajwańczyk rozwalił czarnego), więc tego rodzaju konkurs byłby bez sensu. Wiadomo było od razu że ten Chińczyk czy Afrykańczyk nie mają szans z Turkiem czy Japońcem. A swoją drogą - Bolo Yang by ich tam wszystkich rozwalił tak samo jak nasz Pudzian ;).