Film niestety rozczarowuje. Pożar Rzymu pozostawia wiele do życzenia (brak kasy czy profesjonalnego sprzętu??). Natomiast dialogi są czasami infantylne, a główni bohaterowie wypowiadają je nieprzekonywująco i bez zaangażowania jak drewniane kukły (przoduje tu Rafał Kubacki); trudno w nich dostrzec emocje. Niektóre sceny zamiast wstrząsać rozśmieszają;-( Oczywiście są też i jasne strony, np. gra Treli jako Chilona jest rewelacyjna; dekoracje i charakteryzacja mieszczą się w normie. Podobała mi się również postać Tygelinusa.