dawno nic mnie tak nie ubawiło jak głos ślicznej Magdalenki Mielcarz... Nie miałam zbyt wysokich oczekiwań, więc się nie zawiodłam, ale trochę było nudno. Dobrze, że się wybrailśmy całą szkołą, było z kim pogadać. A tak serio, to odradzam wszystkim ceniącym swój wolny czas. 1000 razy gorsze od pana tadeusza. żegnaj polskie kino na światowej arenie!