Niestety totalne rozczarowanie. Nie tylko nudą, ale i politycznym zaangażowaniem. Prawicowa partia z topornie parodiowanym Kaczyńskim zagrywa teczkami? Policja bijąca tęczowych manifestantów? (bo autocenzura nie pozwalała nawiązać do filmowych relacji, pokazujących kto naprawdę był bity podczas manifestacji?) Przecież wszystkie antify traktowane są u nas jak jajko - i to przez każdą ekipę polityczną. Ale to tylko wybrane szczegóły obnażające polityczne zaangażowanie twórców.
Może oceniłem w emocjach, bo parę wątków mi się tu nawet podobało, ale nie cofnę tej jedynki. Niech się w końcu ktoś z tych filmowych elit wyłamie i zacznie tworzyć kino naprawdę niezależne. No i niech narracja wreszcie zacznie nas wciągać, bo jak dotąd wciąga nas tylko cuchnący muł i wodorosty starego układu, który dobiega końca.