Na początku myślałem, że będzie kolejny typowy film Bollywoodzki ale to jest pełnokrwisty dramat obyczajowy. Rzadko kiedy filmy z Bollywood kończą się źle (nie mówię o Nowej Fali indyjskiej). A tu taka niespodzianka...
Jaki dramat? Ja się śmiałam na głos przez większe pół trwania filmu. Jeśli to nie miała być komedia, to albo ja mam spaczone poczucie humoru albo twórcom brakuje piątej klepki. Obstawiam to drugie.