PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467191}

Rachel wychodzi za mąż

Rachel Getting Married
2008
6,3 11 tys. ocen
6,3 10 1 10974
6,7 14 krytyków
Rachel wychodzi za mąż
powrót do forum filmu Rachel wychodzi za mąż

9/10

ocenił(a) film na 10

z całym szacunkiem dla tegorocznych "mega produkcji" nominowanych do oskara typu "Mroczny rycerz" czy "Ciekawy przypadek..." ja stawiam na "Reachel Getting Married" (choc jest nominowany w jednej kategorii) poniewaz wolę realizm (szczególnie nadaje mu kamera z reki).
Trzymam kciuki za Anne Hathaway która wykorzystała swoja szansę i pokazała że jest naprawde dobra. Jestem zdała od tych wszystkich zachwytów np. nad Winslet za "Lektora" (choc była dobra) oraz celebrytów i mizdrzenia się.
Co do samego filmu "Reachel..." bardzo mi sie podobała bez tych wszystkich ozdobników gorzka historia głównej bohaterki oraz jej rodziny.
9/10

ocenił(a) film na 8
Shadow_Puppet

no i po Oskarach. ja sama trzymałam kciuki za Kate Winslet chociaż the Reader mnie nie zachwycił. Ale wczoraj czyli juz po rozdaniu obejrzałam"Rachel..." i musze przyznac że ogarnęły mnie wątpliwości.
Rola Anne Hathaway w tym filmie jest jedną z lepszych jakie widziałam przez ostatnie kilka lat.
Kate Winslet zagrała owszem świetnie, ale według mnie jej rola była mniej wymagająca, prostsza do interpretacji, do tego osadzona w dynamicznej historii dającej więcej możliwości do ekspresji.
Hathaway nie miała do dyspozycji tak wyrazistego tła. Mogła odwołać się tylko do trudnej, choć nie do końca jasnej przeszłości i kluczowego tragicznego zdarzenia. I na tych dwóch elementach stworzyła postać tak przemyślaną, złożoną, rozbudowaną i prawdziwą i że się nie mogę otrząsnąć do teraz;)
Mam poczucie że Anne pociągnęła za sobą cały film ( sam w sobie bardzo dobry) na wyżyny. Naprawdę warto to zobaczyć.

ocenił(a) film na 10
funkate

no coż.. niestety bez oskara.
miejmy nadzieje że Anne powalczy kiedyś jeszcze bo to bardzo zdolna dziewczyna.

ocenił(a) film na 9
Shadow_Puppet

ja obejrzałam "Rachel Getting Married" w sobotę przed Oskarami i szczerze, miałam problem, bo chciałam żeby wygrała Kate, a tu Anne zrobiła mi niespodziankę i całkowicie mnie skołowała,;)) w ostateczności kibicowałam Kate( bi ją uwielbiam), ale było mi trochę żal panny Hathaway jak nie dostała. Rola jaka wykreowała Anne była niesamowita( aż mi się śniła;)) ;)) cały film natomiast był taki...szczery. Nie było w nim cienia sztuczności czy przerostu formy nad treścią. Bardzo mnie wzruszył właśnie ta prawdziwością. Spodobały mi sie problemy z jakimi zmagała sie ta rodzina, ból Kym czy Abby( świetna Debra Winger), wyrzuty sumienia to jak sobie dać z nimi radę, jak z nimi żyć, obwinianie się nawzajem. Scena w której dochodzi do kłótni pomiędzy Kym, a jej matka zamurowało mnie. Mocna psychologiczna strona tego filmu, bardzo dobre aktorstwo( cała obsada była wspaniała), reżyseria... arcydzieło;)) i napisze jeszcze raz: Anne Hathaway- wymiatasz dziecino!! Powinnaś dostać Oscara. Ty i Kate;))

Shadow_Puppet

wg mnie oscar się winslet należał
rola w "lektorze" jest bardzo dobra
a kate chyba zrobi karierę w stylu streep
przynajmniej mam nadzieję że tak będzie

co do anne
cieszę się że udowodniła wielki talent
chociaż ja trzymam za nią kciuki od czasu "tajemnicy..."
wszystko co najlepsze przed nią jeszcze
chyba