Sceptycznie nastawiony zacząłem oglądać "niemiecki film o zombie" i ku mojemu zdziwieniu obejrzałem fajny bardzo niskobudżetowy(to nie zarzut),klaustrofobiczny dziwny film.Akcja dzieje się na terenie jednej z kamienic w Berlinie gdzie osaczeni przez rozwścieczonych czymś zarażonych ludzi(nie zombie w klasycznym słowa znaczeniu) bohaterowie próbują przetrwać.Nikt nie wie co jest grane a w radio karzą siedzieć w domu i się zabarykadować.Nie ma tu scen jak w Resident evil, gdzie
"trup" ściele się gęsto.Mieszkańcy uciekają w ramach swoich mieszkań i klatek schodowych co potęguje poczucie bezradności.Film jest trochę nostalgiczny,trochę śmieszny,trochę romantyczny po prostu dziwny.Polecam wielbicielom klimatu i nastroju,natomiast odradzam fanom sieczki,i szybkiej akcji.Myślę że nawet widzowie z poza klubu wielbicieli zombie,znajdą tu coś dla siebie.