Trudno uwierzyć ilu psychopatów i sadystów kryje się wśród służb i nie tylko. Aż strach, że można tak człowieka skatować, i to swojego - aczkolwiek pewnie wg. psychopatycznych oprawców to on swój nie był. Warto obejrzeć i pamiętać żeby nie dać temu wrócić.
W latach 40. i 50. ci główni oprawcy dotarli do Polski na sowieckich czołgach i przybrali polskie nazwiska (jak np. ten "Różański"). Ale faktycznie dobrali sobie grono zwyrodnialców niższego szczebla do tzw. organów władzy ludowej. I tak tworzyły się kolejne ubeckie pokolenia. Dziś domagają się uznania ich "zasług" dla Polski i odzyskania specjalnych emerytur. A frustraci nałogowo pragnący odzyskania władzy liczą na taki elektorat i chcą im to przywrócić.