w którym popełnione przestępstwa są jedynie projekcją niezrealizowanej wizji jasnowidzów potrafiących idealnie wskazać potencjalnych morderców jeszcze przed dokonaniem przez nich zbrodni i sprawić by nigdy się nie zdarzyły. Jednak ten wydawałoby się niezawodny system prewencji sprawdza się tylko do czasu...
Bo czy istnieje granica możliwości jasnowidzów, czy też najzwyczajniej mogą się pomylić? To pytanie stawia sobie również wielki zwolennik systemu prewencji John Anderton, gdy nieoczekiwanie dowiaduje się, że tym razem przestępcą ma być on sam. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwy wyścig z czasem, aby poznać motywy swoich własnych czynów mających się dopiero wydarzyć, odkryć czy jest zdolny do popełnienia zbrodni nawet nie znając człowieka którego ma zabić, lecz przede wszystkim przekonać się o prawdziwym funkcjonowaniu systemu zapobiegania przestępstw i jego nieodwracalnych, niebezpiecznych skutkach...

Spielberg zabiera nas w futurystyczną, doskonale skonstruowaną i opowiedzianą, pełną tricków i najnowocześniejszych wynalazków, podróż do świata, w którym nasze życie kontrolowane jest niemal w każdym aspekcie oraz manipulowane bez możliwości odwrotu i obrony. I nagle okazuje się, że jesteśmy w potrzasku nie mając wpływu na własne losy, uzależnione teraz od 'sztucznej inteligencji' oraz wizjonerskiej mocy przewidujących wszystko z wydawać by się mogło perfekcyjną dokładnością i nieomylnością jasnowidzów.
Ale co to za oskarżenie, gdy nie ma się nawet szansy przed nim bronić i udowodnić własną niewinność? Czy tak ma wyglądać doskonały świat? Jeśli tak, to 'niech ktoś go wreszcie zatrzyma, ja wysiadam!'