Jedyną pozytywną stroną tego filmu jest inteligentny Malkovich, który potrafił zrobić ze swojej postaci
coś, czego nie widziano do tej pory w tego typu filmach.
Hopkins znakomity, ale to standard i szczerze pisząc przeżyłem totalny szok i rozczarowanie, że ci
dwaj aktorzy zaszczycili (i zmylili mnie przy okazji) swoją obecnością listę płac tego:
– rzeczywiście miejscami śmiesznego
– przewidywalnego do bólu zębów
– naciągniętego do granic wytrzymałości
– przydługawego
– obarczonego grzechem pierworodnym słabego scenariusza
– skażonego obecnością żenującej niestety Zety-Jones
przesłabiusieńkiego kina akcji.
Obok Bourne'a to nawet nie leżało na półce.
Pierwszy raz w życiu wyszedłem przed końcem.
w zasadzie zgadzam się z każdym punktem, ALE - skoro pierwszy raz w życiu wyszedłeś przed końcem, to od lat w kinie nie byłeś, bo ekstremalnie mało jest filmów, o których mówisz. Bourne był genialny, ale to jest inny rodzaj filmu.... lubię różne kino,a ten film mi sie naprawdę podobał. tylko trzeba pamiętać, to jest komedia akcji - moim zdaniem bardzo dobra :)