Obejrzałam (prawie wszystko jest do znalezienia na sieci, jeśli się wie, jak i gdzie szukać :P ). I do końca nie jestem przekonana, co o tym myśleć. Klimat jest dziwacznym połączeniem steampunku i Tima Burtona z dodatkiem pseudo - cyberpunku. W konwencji musicalu (większość dialogów jest śpiewana) jakoś się to broni, tak jak kiedyś "Rocky Horror..." - choć odradzam porównania, bo oba filmy to zupełnie inna bajka. Absolutnie nie można brać tego na poważnie! :D To taki dobrze zrobiony, półtoragodzinny teledysk - popkulturowa, postmodernistyczna papka, niemniej nie pozbawiona swoistego - acz hermetycznego - uroku ;> W każdym razie spodoba się raczej tylko fanom gotyk - punkowej stylistyki.
Ale muzyka jest świetna! ;)