Amerykańskie emosie ruszą szturmem do kin. A to wszystko od twórców "Piły" i z Paris Hilton w roli głównej. Mniam...
Też tak myślalam,dopóki nie zobaczyłam urywków z filmu...zapowiada sie naprawde świetnie,a Paris w roli bitch pasuje dziwnie idealnie:) a wiec nie czepiaj sie tak...to bedzie napewno oryginalny film i wydaje mi sie,ze bedzie genialny hehe ale to sie jeszcze okaze:) http://www.youtube.com/watch?v=otdH3SLNx-s
http://www.youtube.com/watch?v=_6KvKajYenE
poprostu zakochałam sie w tych filmikach :) Paris pasuje idealnie to tej roli,mimo mojej ogromnej niechęci do niej,musze to przyznac. Już sie nie moge doczekac! pozdrawiam
PS.Paris nie gra w tym filmie roli głównej. Wiec nie przesadzaj,szczególnie jeśli nie masz za dużego pojęcia o tym filmie ;)
A ja dla odmiany tak nie myślałem dopóki owych urywków nie ujrzałem. A Paris oczywiście tragiczna, nie widzę w tych jej wygibasach niczego pozytywnego. I jaka oryginalność? Rzeczywiście nie wygląda to jak miks "Rocky Horror Picture Show" i "Sin City".
Jak dla kogoś ciekawie zapowiada się taka orgia kiczu i gównianej muzyki to ja właściwie nawet nie powinienem dyskutować, tylko pogodzić się z nadejściem kolejnego "hitu" nie odstającego swym poziomem od "Piły".
"gówniana muzyka"? nie uwazasz ze to troszke za ostro? nie podoba Ci sie taka muzyka,to w porządku,ale nie nazywaj jej gównianą...jedni uwielbiają taką muzykę,drudzy nie i nie trzeba od razu po chamsku sie odnosić i obrażac czyjeś gusta. jednym sie podobają taki filmy innym nie,ale opanuj sie troszke. Może to bedzie hit,może nie. Moim zdaniem pomysł na film jest oryginalny i świetny,ale jesli Ty masz inne zdanie to je szanuje. Dla jednych coś jest kiczem,dla innych sztuką. Jeśli tak Cie ten film denerwuje i masz wyrobione o nim złe zdanie (mimo,że go nie widziales,heh...) to poprostu nie interesuj sie nim i nie wypowiadaj na jego temat,no bo po co sobie zawarać głowe czymś "gównianym"?:) zajmij sie czymś cos jest według Ciebie nie-gówniane i juz,po problemie;) pozdrawiam
Wypowiedź z forum Rotten Tomatoes:
""""
I have now seen it twice (One at UCLA and one at a free movie preview screening where I live) and it is amazing everytime.
This movie is not trying to be The Rocky Horror Picture SHow. They are both offbeat musicals/rock operas more for the counterculture with some sexual humor and gore, but other than that they are totally different. It's like saying Ed Wood and Edward Scissorhands are the same. Both movies from the 90s directed by Tim Burton, and involving sad and depressed heroes. And Jonny Depp wearing strange clothing. Completely different movies.
And Paris Hilton plays a rich hieress who acts like a whore...She doesn't need much acting, but she still plays the part very well (if you really want to see, they released her main scene on some sites, called Zydrate Anatomy, it's the best song/scene of the movie). And you can't knock her acting in it until you see it. Even great actors have atrocious roles, and some really bad actors do very well in certain movies, especially when they are made for the role.
It really is an incredible movie, even more so when you see it and then learn it had a budget of less than 9 million dollars.
""""
(http://www.rottentomatoes.com/vine/showthread.php?t=655011)
Film ma już dwie recenzje i obie pozytywne mówiące o tym, że prawdopodobnie film stanie się kultowy.
Poprostu ten film ma coś w sobie. I nie można go brać niewiadomo jak na serio,ani spodziewac sie dramatu o powiewie wiatru i szumie drzew. Ale i tak wszyscy wielcy pseudo-znawcy filmowi zgnoją go od razu jak zobaczą (albo i nawet jak nie zobaczą,co jak widac juz sie zdarzyło:p ,żeby tylko pokazać co to nie oni...ech...mam cichą nadzieje,ze nie bedzie premiery w Polsce,bo wtedy kto bedzie chciał to sobie ściągnie i nie bedzie problemów "na co to ja poszłam do kina i straciłam dyche?? bla bla bla..." :) pozdrawiam
Doczekałem się, padłem na kolana. Jedna z bardziej odjechanych rzeczy roku 2008, jak nie ever. Patroszenie z pieśnią na ustach, absurd za absurdem, Rocky Horror Picture Show i Blade Runner, Paris Hilton w ogóle całkiem odmienna od tej szeroko znanej. Piosenki z koszmarnymi tekstami, fabuła właściwie jeszcze gorsza, czyli w jakimś sensie opera na całego. Film zrobiony bardziej siłą woli (8,5 mln$ to raczej nie jest wielki budżet) i wiarą w projekt niż czymkolwiek innym. Dla wszystkich fanów Skinny Puppy (mniej więcej 20 osób w Polsce...) Ogre bez twarzy, dla jeszcze kilku coś do zdobycia na DVD i katowania znajomych po nocach, dla 99% film do odpuszczenia sobie.
Z tym ze w Polsce skinny puppy slucha jakies 20 osob to gruba przesada heheh nie jest to az tak nieznane zjawisko w naszym kraju i sa rzesze ludzi sluchajacej takiej muzyki :D pzdr
Hehe:) do tego filmu poprostu trzeba troche inaczej podejść...bardziej na luzie;) to nie miała byc zadna ambitna opera o wielkiej miłości,dramatach,niesamowicie rozwiniętych psychologicznie postaciach itp. Natomiast Paris gra w tym filmie głupią, sztuczną zdzirę. Czyli pasuje idealnie,lepiej wybrać nie mogli:) A "Ogre bez twarzy" był znakomity, całkiem sympatyczna postać hyhy. I Skinny Puppy ma więcej fanów w Polsce niż myślisz.
"Patroszenie z pieśnią na ustach, absurd za absurdem" Całkiem trafne:) Świetny film,tylko trzeba tak jak pisałam inaczej do niego podejść.
Pozdrawiam:)
Proszę, nie bierzmy tej dwudziestki dosłownie :) Ale tak z ciekawości wpisałem sobie Skinny Puppy w Empiku, zero płyt dostępnych. Jest wprawdzie Ohgr, ale to raczej dlatego, że premiera była niedawno. Umówmy się, że promowanie filmu hasłem "gra tu Nivek, ze Skinny Puppy" raczej nie przyniosłoby mu sukcesu kinowego w PL (ani chyba nigdzie indziej, może poza Kanadą) :)