Czekałem na mocnego kopa, ale go nie dostałem. Pojawiły się już napisy końcowe, a ja dalenie nie byłem ani zaszokowany, ani wstrząśnięty ani obrzydzony. Słyszałem od wielu osób że film robi bardzo mocne wrażenie ale ja tego nie doświadczyłem. Oczywiście świetnie pokazuje drogę do uzależnienia, pogłębianie się w nim i desperacje, jaka mu towarzyszy. Ale napewno nie szokuje. Żadna scena mną nie wstrząsneła.
Napewno jest to bardzo dobry film ale jak dla mnie napewno nic wybitnego.