Gdy czytałem większość komentarzy osób, którym film się nie spodobał spotykałem się z twierdzeniem że film posiada prosty i łatwy przekaz dla widzów NIE CPAĆ! i jest to stary i oklepany już motyw, ogólnie film tylko dla głupiej młodzieży. Zastanawia mnie to, bo gdy oglądałem ten film 1,2,3...raz to wydawało mi się, że narkotyki nie odgrywają w tym film, aż takiej wielkiej roli. Są sprowadzone jedynie do symbolu ukazującego pewien skrót na drodze do zrealizowania swoich marzeń. Każdy z bohaterów posiada własne pragnienie i jest gotowy zrobić wszystko by osiągnąć swój cel, jednak wybiera najłatwiejsze sposoby przez co uśmierca swoje marzenia. Dlatego chyba bardziej adekwatnym tytułem był by Requiem dla marzeń (tłumacząc dosłownie) a nie dla snu. Ten film można by był zrealizować tez na inne sposoby, jednak narkotyki to najszybszy sposób na stoczenie się z góry na sam dół. W pewnych momentach nawarstwienie się złych scen, może powodować uczucie kiczu, ale w filmach mających zaszokować odbiorcę jest to czasami nieuniknione. Kończąc już ten swój nudny wywód chciałem podkreślić, ze film ten nie powinien pretendować do miana jednego z "kampanii antynarkotykowej ", gdyż mam swoje głębsze przesłanie.