Mam na imię Marion. Mam 24 lata. Moje życie to syf i smutek. To tylko przerwy między kolejnymi wciągnięciem, wdychaniem, szprycowaniem...
Pamiętam, jak byłam małą dziewczynką. Skakałyśmy na sklakance, albo puszczałyśmy latawce. Wtedy jeszcze się uśmiechałam.
Gdy zaczęłam dorastać, myślałam, że życie będzie piękne. Miałam powodzenie u chłopaków, musieli zabiegać o moje względy. Lubiłam igrać z nimi, dawać nadzieję, a potem odchodzić. Jednak pewnego dnia i mnie dopadło...
Na imprezie poznałam Harry'ego. Zaimponował mi swoim sposobem bycia. Był taki prawdziwy, inny. Nie martwił się i rozweselał wszystkich. Uśmiechał się, jak ja gdy byłam mała. Pewnej nocy dał mi spróbować amfy.
Uwielbiałam odlatywać z nim. Czułam się przy nim sobą. Rodzice mnie nie rozumieli, tylko on mnie rozumiał.
On miał tylko matkę, ojciec zmarł wcześniej. Nie czekał długo na wyprowadzkę. Byliśmy dorośli, byliśmy wolni i piękni.
Zawsze marzyłam o tym, by mieć własny sklep z ubraniami. Harry obiecał, że pomoże mi spełnić to marzenie. Zaczęli z Tyronem handlować. Odkładaliśmy i zawsze starczyło. Ale w pewnym momencie przestało iść dobrze, nie mieliśmy nawet na towar.
Musiałam się puszczać, żeby mieć na działkę. Nie protestował, nawet mnie zachęcał. Nie musiał. To było silniejsze ode mnie, silniejsze od nas.
Wyjechali z Tyronem na Florydę, żeby się odkuć. Pewnej nocy zadzwonił, płakał i przepraszał. Prosiłam, żeby przyjechał jeszcze dziś. Powiedział, że przyjedzie i żebym czekała. Nie czekałam, nie przyjechał.
Chodzę do dużego Tima, by mieć na działkę. Na początku się brzydziłam, wzdrygałam, teraz przywykłam.
Nawet czasem się uśmiecham.
Marion
.........................................................................
Mam na imię Harry. Zawsze czułem się dorosły. Nie znosiłem ograniczeń. Chciałem wolności i niezależności.
Mój ojciec zmarł wcześnieje. Miał własną firmę, która zajmowała się dystrybucją sprzętu rtv. Ja też zajmowałem się dystrybucją...
Zaczęliśmy latem z Tyronem. Interes się kręcił. Na dragi zawsze jest zbyt. Zależało mi na Marion. Marzyła o własnym sklepie z ubraniami.
A moja matka... Matka była samotna. Jedyne, co jej zostało to oglądanie telewizji, a zwłaszcza lubiła program "Month of fury"... Kiedyś sprzedałem jej telewizor, żeby tylko mieć na towar. Nie byłem dobrym synem, ale chciałem, żeby była szczęśliwa. Dlatego, gdy już trochę zarobiłem na prochach, zrobiłem jej prezent. Kupiłem telewizor, podczas gdy ona oczekiwała mojej częstszej obecności.
Pewnego razu przysłali jej kartę zgłoszeniową. Wierzyła, że wystąpi w swoim ulubionym programie. Chciała wystąpić w swojej ulubionej sukience sprzed lat, ale nie mogła się w nią zmieścić. Zaczęła dietę, a potem... Lekarz przepisał jej psychotropy. Mówiłem, żeby nie brała tego gówna. Nie posłuchała. Uzależniła się, jak ja. Mieszka teraz w szpitalu psychiatrycznym. Marzyła, że będę miał własną firmę, żonę i wnuka i że razem wystąpimy w programie. Jestem złym człowiekiem!
W końcu handel upadł. Chcieliśmy jeszcze z Tyronem rozkręcić wszystko. Nie udało się.
Amputowali mi rękę. Martwica od ciągłego szprycowania. Tyron poszedł siedzieć. Straciłem Marion.
Nie umiałem przestać.
Harry
.........................................................................
Jestem Tyron. Jestem czarnoskóry. Dla niektórych to ma znaczenie.
Zajmowałem się dystrybucją koksu z kumplem Harrym.
Musiałem zawieźć go do szpitala, bo jego ręka umierała od igieł. Tam wpadliśmy. Teraz muszę zapieprzać z łopatą.
Gdy byłem dzieckiem mama mi często mówiła: "Nie musisz nic robić kochanie, wystarczy, żebyś kochał swoją mamusię". Przypominałem sobie te słowa, gdy robiłem świństwa.
Chciałem mieć w życiu spokój i trochę szczęścia. Zabrakło obydwu.
Tyron
.........................................................................
Mam na imię Mateusz. Jestem młodym człowiekiem. Odkąd pamiętał lubiłem pisać. Zaczęło się od tego, gdy dostałem zeszyt i długopis od Świętego Mikołaja. Życie nie miało więcej prezentów.
Byłem w seminarium duchownym, miałem zostać księdzem. Nie wierzyłem, że mogę sobie poradzić w życiu. Spędzałem dużo czasu w kaplicy. Nikt mnie nie znał naprawdę, nawet rodzice. Kiedy zobaczyłem swoje zdjęcia w sutannie, odszedłem stamtąd. Wierzyłem, że człowiek powinien być szczęśliwy.
Nie chciałem wiele... Zaczęło iść dobrze. Wygrywałem konkursy literackie, okazjonalnie pisałem do gazet. Po studiach miałem wielką szansę na pracę w zawodzie. Niestety na skutek intrygi i kłamstw, zostałem oczerniony i odrzucony.
...
Znalazłem pracę fizyczną i zapomniałem o dawnych marzeniach. Piłem zawsze tylko dla przyjemności. Piłem na klatkach schodowych. Piłem w obskurnych barach. Piłem na zimnie.
Pewnej nocy, gdy stałem na mrozie, a ona nie przyszła, oddzieliłem murem przeszłość na zawsze i przestałem wierzyć w miłość. Uprawiałem seks z przypadkowymi dziewczynami, które tak jak ja chciały już tylko przyjemności. Całowaliśmy swoje ciała, uprawialiśmy erotyczną fizjonomię. Tak wygląda niebo.
Dziś już tylko od butelki do butelki, od majtek do majtek z bałaganem w pokoju i brudnym lustrem.
Zasypiam smutny we własnym requiem dla snu.
Mateusz
.........................................................................
NAPISZ ŚWIADECTWO. NAWET JEŚLI JE SPREPARUJESZ I TAK BĘDZIE PRAWDZIWE.