Nie wiem czemu tak wszyscy się tym zachwycają...
Muzyka mnie najbardziej w tym filmie irytowała, przeżarła mi się ta wstawka doszczętnie, a jak na kimś takie coś robi wrażenie to ok.
Kolejna sprawa film kłamie, bo żaden heroinista nie kuje się w jedno i to samo miejsce.
Po trzecie każdy wie, że narkotyki to gówno, szczególnie heroina, bo zapalić skręta czy raz na rok zjeść trochę koki nikomu nie zaszkodziło.
Film o głupocie ludzkiej i o niczym więcej. Jest milion lepszych dramatów jak chociażby "Zapach Kobiety" czy "Co gryzie Gilberta Grape'a" z filmów które ostatnio widziałem.