Jakie wspominacie odczucia podczas seansu w kinie. Pytam, bo nie wyobrażam sobie oglądać tego filmu na duzym ekranie...
W kinie, z tłumem ludzi czułbym się jakoś bardzo dziwnie, nietypowo ogladając film, który wywiera tyle emocji. Moze ty tego nie odczułes podczas ogladania "Requiem..." jednak dla mnie ogladanie go w samotnosci jest najlepszym rozwiazaniem.
Ja go oglądałam wyświetlanego z rzutnika na dużym prześcieradle zawieszonym na oknie. Okno było otwarte, więc "ekran" cały czas był poruszany przez wiatr. Film oglądaliśmy w gronie studenckim podczas imprezy studenckiej ( z wszelkimi "konsumpcyjnymi" dodatkami, które wchodzą w skład takiej imprezy). Wrażenia były niesamowite. Po wszystkim mieliśmy dyskusję na temat jak daleko nam od takiego końca. Dla niektórych wnioski były niepokojące...