Niestety ten film niewciagnol mnie ani troche po 20 min musialem zrobic przerwe.... ale stwierdzilem ze obejrze do konca film 0 przekazu jest oniczym. Film moge nazwac kolejnym filmem oniczym ktory zdobyl popularnosc to taki Fight club .... dwa filmy ktore sa wysoko w ranku a nie reprezentuja soba nic no moze pozadobrym aktorstwem w fight club NIEPOLECAM.......... tragedia
skoro uwazasz ze Fight Club to film o niczym too...
hm. proponowalbym zachowac to dla siebie i sie nie osmieszac ..
Nie no naprawdę znawca filmu - fight club i requiem to filmy o niczym. Patrząc po tym jak oceniasz filmy i stylu twojej wypowiedzi sadze że masz około 6 lat. Ludzie wejdzie na jego oceny i zobaczycie ze jest albo 0 albo 10. To się nazywa nowoczesny umysł...
obawiam się ze on przekracza normy jeśli chodzi o ograniczenia umysłowe i nie jest w stanie odpowiadać za to co pisze... no cóż nie wszyscy posiadaj ów cenny dar logicznego myślenia
Twoja wypowiedź była by sensowna gdybyś zamiast słowa "ubogi" napisał "nie potrafię go zrozumieć". Większość ludzi którzy mają pojęcie o filmach psychologicznych jest zgodnych co do nie ubogości tych filmów. No ale ty na pewno swoje zdanie potrafisz poprzeć przykładami filmów nie ubogich...
On ma racje. "Fajt Club" to totalne nieporozumienie w pierwszej 10. Skoro Reqiuem jest gorsze, to nawet sie nie zabieram do oglądania. To tyle
co za bzdury... nie obejrzysz Requiem dla snu tylko dlatego, że jest na 18 miejscu w top świat,i że ktoś powiedział, że to zły film??? a sam nie chcesz sobie wyrobić zdania o filmie po obejrzeniu go? żenada...
ludzie naprawdę zastanówcie się trochę co piszecie bo to serio jest żenada. Oba filmy (fight club i requiem ) są warte obejrzenia i gwarantuje ze nie bedzie to czas zmarnowany .
nie potrafię zrozumieć filmu Fight Club, nie podoba mi się może przez to, a skoro Reqiuem jest w podobnym stylu i też trudne, to na kiedo grzyba mam marnować czas na to coś>? to chyba jest bez sens. może jestem ograniczony, ale nie lubię tego gatunku. koniec i kropka. mam chyba prawo do tego? pozdrowionka
ale te filmy nie są w podobnym stylu ani nie mają ze sobą nic wspólnego! pisałem już o tym wyżej, czy tak trudno to zrozumieć?
to dlaczemu ktoś je porównał? no skoro nie są, a ten jest tak wysoko, to obejrzne:P lepiej?
no dobra, ściągnąłem sobie specjalnie więc w wolnej chwili obejrzne. dzięki za przekonanie ;)
Do pana lubiącego Stevena Wilsona, czyli pana Blackfield 84. Jeśli uważasz, że Fight Club jest o niczym to przeczytaj sobie książkę której film jest adaptacją:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podziemny_kr%C4%85g_(powie%C5%9B%C4%87)
"Książka/Film skupia się na bezimiennym narratorze, który nienawidzi swojej pracy i swojego życia. Pracuje on dla, również nienazwanej, firmy motoryzacyjnej. Jego zadanie polega na stosowaniu wzoru (liczba samochodów w obiegu razy prawdopodobna liczba wypadków razy średni koszt ugody pozasądowej), który mówi jego pracodawcy, czy wycofanie z rynku danego modelu będzie tańsze, czy droższe od (obiektywnie nieuczciwego) zatajenia wady fabrycznej. W tym samym czasie zaczyna być coraz bardziej zawiedziony propagowanym przez media konsumpcyjnym stylem życia, który pochłonął jego życie, zmuszając go do identyfikowania siebie z meblami, ubraniami i innymi posiadanymi przedmiotami. Związane z tym niezadowolenie połączone z jego służbowymi podróżami pomiędzy strefami czasowymi spowodowało, że zaczął cierpieć na chroniczną bezsenność."
Requiem to film o życiu, ma na celu pokazanie, że gdzieś tam nie zawsze daleko od naszego spokojnego i szczęśliwego życia są ludzie, którzy codziennie przechodzą przez piekło. Ukazuje do czego doprowadzają uzależnienia, nie tylko od narkotyków. Może dla ciebie to film o niczym ale wiedz, że dla niektórych to prawdziwe życie. Pzdr.
Zgadzam sie z Tobą ,że te dwa filmy nie powinny zajmować w rankingu miejsc obok takich filmów jak chociazby "LOT nad.." czy "Czas apokalipsy" totalne nieporozumienie
"Requiem dla snu " to według mnie jak najbardziej film wybitny.
Przede wszystkim genialny montaż , muzyka wywołuje ciarki na plecach
,napięcie i dramaturgia rosną "wykładniczo" aż do tragicznego finału,
znakomite kreacje aktorskie (zwłaszcza Sary).Często wracam do tego filmu
i za każdym razem odpływam na 1,5 godziny .
Gość ocenia filmy albo na 1, albo na 10, wystarczy spojrzeć jakim ''wspaniałym'' produkcją daje 10. Nie wiem skąd się tacy biorą... :)
Faktycznie masz racje - koleś (BriT) daje niezłe oceny
10 Pojutrze, Kasia i Tomek
a natomiast 1 daje Requiem dla snu, Przyjaciele, Dr House ,Człowiek z Blizną - jak dla mnie to jest lekka przesada.
Hahaha dla niektórych po prostu ten film jest zbyt inteligentny :D spojrzeć zresztą na to, co ów prowokator ogląda: H2O, Szkoła uczuć, Pogoda na miłość, Życie na fali, same wybitne kinowe dzieła :]
A przy 10/10 dla "O dwóch takich co ukradli księżyc" oplułam monitor :D
Jeśli Requiem dla Snu cię "niewciognol" to radzę sięgnąć po Hannah Montanę albo HSM, znajdziesz na pewno coś dla siebie na odpowiednim poziomie ;)
No faktycznie "O dwóch takich co ukradli księżyc" dał 10 . To jest wybitne dzieło polskiej kinematografii, a Requiem dla Snu go nie wciągnął. Trudno zdarzają się i tacy ludzie. :(