tzn pomijając to, że wszyscy znajdowali się na totalnym dnie...? wg mnie Marion. ohyda... :/
Wedlug mnie ta dziewczyna Marion, ladna i do tego zostala dziwka... najgorsze co moze byc...
moim zdanie każdy, jednak chyba największy upadek zaliczyła Sara.... a film po prostu genialny!!
Sara.Harry i Marion wiedzieli w co sie pakują(chodzi mi tu o branie narkotykow)Sara robila to bezwiednie.Przejmujacy film.
Nikt z nich nie wiedział w co się pakuje. Nikt nie bierze narkotyków by sobie zniszczyć życie. Każdy uważa, że nad tym panuje i w każdej chwili mógłby z tym zerwać. I tu jest właśnie wyjątkowość ukazania tematu w tym filmie. Mamy grupkę osób, których nikt nie zmusza do ćpania. Nie ma ani presji otoczenia ani trudnych warunków życia. Ot kilku nastolatków widzących w narkotykach sposób na dobrą zabawę. Tak właśnie myśli każdy uzależniony (nie ważne od czego -może być od pisania postów na filmwebie :)). Film pokazuje co się stanie gdy nagle zabraknie narkotyków i organizm zamiast "chce" powie "żądam".
własnie to chciałam napisać ze najgorzej to hyba upadła kolesiowa..reszte to jakos jeszcze szło obejsc ale najbardziej poryło własnie to jak ona sie zachowała.. a film nalezy do tych najbardziej ryjących..ale w czołówce..wysmienite kino..
Zdecydowanie Marion ,rodzina sie od niej odwrocila ,nie miala hajsu,zostala samotna no i jeszcze nowa praca...
Nie?
Matka miala swoje babcie - funfele.
Syn zostal bez reki, ale czarnuch zawsze bedzie przy nim.
A marion? miala bande czarnuchow, ona upadla najnizej.
Po pierwszym oglądnieciu sądziłam, że Sara. Zwariowała, postradała zmysły, rzeczywistość pomieszała jej się z telewizyjną fikcją i wylądowałą w psychiatryku.
Po drugim oglądnięciu zobaczyłam, że właściwie to Sara nie jest winna, to dzięki lekarzowi ktory miał ją głęboko w dupie (przepradzam za kolokwializm), bo przepraszam bardzo co za lekarz nie kontroluje stanu zdrowia swojego pacjeta? Chyba karzdy przeciętny lekarz (a nawet zwykly czlowiek) wie, że psychotropy uzalezniają...
Postać marion bardzo mnie poruszyła, bo pokazuje, że kobiety jednak muszą się bardzo poniżać w świecie (nie tylko narkotyków, ale ogólnie). Chociaż brzydziła się siebie musiała zostać prostytutką, żeby jakoś przetrwać kolejne gni... Głód narkotykowy zepchnął ją na margines.
Według mnie to właśnie była najbardziej tragiczna postać tego filmu, choć nie wiem co z Tyronem, bo narkomani w więzieniach (zaraz po pedofilach) mają najgorzej... A Harry? Ta postać chyba nie wymaga komentarza.
Wszyscy przegrali...
Oczywiście,że Sara.Postradała zmysły,to tak jak by umarła, albo nawet gorzej, tak jakby przeżywała niekończący się horror we własnym uszkodzonym umyśle.Reszta bohaterów,miała jeszcze jakąś szanse na powrót do w miarę normalnego życia (największe chyba Tyron, który został przedstawiony jako obrotny nigga z ulicy,więc po odwyku w więzieniu ma szanse ustawić się na wolności) ale dla Sary to był definitywny koniec.
Nie ma największego znaczenia, kto upadł najniżej. Spróbuj znaleźć w filmie odniesienie do siebie, zidentyfikować się z każdym z bohaterów, wyobrazić siebie na jego miejscu. I zrozumieć uwarunkowania, i przyjąć że każdy z nich znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Ja nie potrafię przyjść do domu i nie otworzyć od razu lodówki (mam 140 kg) i komputera (spędzam w necie 10 godzin dziennie). Ktoś inny nie potrafi przed śniadaniem nie zapalić pierwszego papierosa, ktoś musi zrobić kielicha, wlać żonie na dzień dobry. Pomyśl, że też nie jesteś wolny od uzależnień i nie potrafisz z nich wyjść. Że zmierzasz do takiego stanu, w jakim znaleźli się bohaterowie "Requiem...".
Wtedy dopiero film poraża.
Dokładnie nie ważne,kto..moim zdaniem wszyscy jesteśmy uzależnieni,ja Ty,niestety taka jest prawda.....a najgorzej jest sobie to uzmysłowic
To prawda. Nie wierzę, żeby istniał ktoś kto nie ma żadnych nawyków, które tak weszły mu w krew, że ich nawet nie zauważa. A wystarczy jedynie ciągle zwiększać dawkę i zwykły nawyk może przerodzić się w nałóg.
W tym kontekście, jedyne co możemy wybrać, to nałóg którego skutki będą najmniej bolesne.
A co to za pytanie? Nie ma skali która mogła by stopniować czy gorsza jest prostytucja, wariatkowo czy więzienie. Dla każdej z tych osób to najgorsze dno bo je przeżywali. Marion nie bedzie nigdy w stanie porównać czy gorsze jest sprzedawanie ciała za prochy czy żyć bez ręki... etc. Można by ewentualnie uznac, że Sara bo jej dno to jedno a dno jej syna to również jej wielka tragedia. Kochała go i to w nim pokładała nadzieje... a poza tym to wszystcy sie zdefektowali na poziomie DNA:)
ciekawa odpowiedź. najpierw krytykujesz pytanie, że jest bez sensu, po czym na nie odpowiadasz... jeżeli Ci nie pasuje, omiń ten temat. zaznaczyłem - "pomijając to, że wszyscy znajdowali się na totalnym dnie". po prostu chciałem zaobserwować co społeczeństwo uznaje ze większy upadek, co bardziej, można powiedzieć, dotyka, poraża, szokuje. czy prostytucja w imię kolejnej dożylniej porcji, czy totalne ześwirowanie, czy może utrata kończyny z czystej głupoty. napisałeś "Marion nie bedzie nigdy w stanie porównać czy gorsze jest sprzedawanie ciała za prochy czy żyć bez ręki... etc" ale to nie ona prównuje, tylko my. i mamy do tego całkowite prawo, ba, nawet powinniśmy, bo uważam, że to też jest istotne. do czego czujemy większą odrazę. może powinniśmy się w ten sposób zastanowić, czy ma znaczenie to, w jaki sposób znajdujemy się na dnie, a nie tylko to, że tam jesteśmy. i czy zostaliśmy wpędzeni tam z własnej głupoty, czy ktoś do tego doprowadził. może wtedy będziemy w stanie zrozumieć takie osoby, może nawet zdołamy im pomóc. bo my również kiedyś możemy się znaleźć w takiej sytuacji. oby nie. pozdrawiam.
Mysle ze Marlon, bo stoczyla sie choc miala rodzicow, ktorzy mogli zapewnic jej odpowiedni start w zyciu gdyby tylko tego chciala (gdyby chcialo jej sie uczyc, skonczyc jakas szkole itd).
Oczywiscie ze wszyscy upadli na dno i wlasnie o tym jest ten film. Nie wazne kim jestes z narkotykami sie nie da wygrac. Takie wymyslanie kto upadl najnizej jest bzdurne. Kazdy z bohaterow osiagnol swoje wlasne dno. A patrzenie na to przez pryzmat wygodnego fotela i bajkowego zycia jest bzdurne.
Oczywiście Marion- jej poczynania pod koniec filmu były wręcz druzgocące... Najmniej natomiast winna swojego stanu była Sara i to włąściwie była jedyna bohaterka, której w pełni współczułem. Byłą osobą samotną, w pewnym sensie odrzuconą, żyjącą w mdłym i sztucznym świecie słodkich sąsiadeczek, a zgubiły ją nic innego jak te małe, prozaiczne rzeczy, któe przecież każdy z nas w sobie pielęgnuje- marzenia. Naprawdę przykra sytuacja.
też sądzę, że marion....to straszne conarkotyki robią z ludzi...aż czułam niesmak jak to obejrzałam, zakończenie wbijające w fotel (a potem musiałam iść na matme-oglądalismy to na religii)
marion, ale nie dlatego ze sie sprzedala ale dlatego ze ona jeszcze z tym ni eskonczyla (w ostatniej scenie zasypia tuląc prochy)
Każdy z bohaterów jest na końcu filmu totalnym zerem, nie dlatego że nie wyszło im w życiu lecz dlatego że sami sobie taki los przyszykowali, każdy decyduje za siebie, czy chce zerwać z nałogiem czy w nim tkwić aż stanie się coś złego.
tia...wiesz najlepiej skomentować to krytycznie nie mając żadnego nałogu oprócz picia kawy :P
nie odpowiem wprost na to pytanie bo każda z tych osób byla inna..
Mogę tylko powiedzieć że każdy z nich na końcu filmu był w beznadziejnym stanie...
Według mnie 3 młodych bohaterów miala jeszcze duże szanse na poukładanie sobie życia :)
pozdrawiam
No niezupełnie, Tyron trafia do więzienia, gdzie zostaje poddany chyba skutecznej resocjalizacji. Jak wyjdzie będzie się trzymał z dala od prochów, żeby tylko nie wrócić do tego piekła. Poza tym - Tyron to z całej trójki jedyna osoba, która się nie uzależniła w pełni i zachowała trzeźwość myślenia (wystarczy zobaczyć jego reakcję, kiedy Harry strzela sobie działkę podczas jazdy samochodem - prosto w ropiejącą ranę.
Tyron wogóle nie brał w żyłe - tylko palił
Proponuje obejżeć film jeszcze kilka razy.
"Tyron wogóle nie brał w żyłe - tylko palił" - och, bohater, tylko palił, zachował trzeźwość myślenia!
"Tyron wogóle nie brał w żyłe - tylko palił
Proponuje obejżeć film jeszcze kilka razy."
25. minuta filmu. Tyron przychodzi z nowo zakupionym towarem. Obydwaj panowie go próbują.
Scena w samochodzie, gdy stoją na jakiejś polanie - Tyron wali w żyłe.
Obejrzyj film jeszcze kilka razy, to może zobaczysz.
Ps. Chyba, że mamy inne pojęcie co znaczy "w ogóle".
W sumie ta trzezwosc myslenia tez nie najlepiej - zabijmy wszystkich innych dilerow, jedzmy gdziestam po towar, jedzmy nacpani 3 dni, bedzie ekstra.
Ale Tyron jak zobaczyl rane poszedl z nim do szpitala, to dosc niezle,.
Nie będę oryginalna-Marion.
Marion musiala się sprzedać aby zdobyć narkotyki,zdolna byla zrobić wszystko.Mogla mieć wszystko a wciągnęla się w to bagno...
Miala jakieś napady szalu,co bylo na filmie.
"Miala jakieś napady szalu,co bylo na filmie." To jest głód narkotykowy, jak już jest się uzależnionym to wychodzi to zazwyczaj właśnie jak się dostaje szału gdy nie ma nic zeby sobie wstrzyknac
Według nie najniżej upadł Harry. Stracił rękę i dziewczynę ,a jego matka
została wariatką . Do tego jeszcze pójdzie odsiedzieć w więzieniu za
prochy. Chłopak był młody i zmarnował całe swoje życie.
On nie przegrał. W zasadzie to nawet wygrał - po zakończeniu filmu jako jedyny ma sznase na odwrót od dotychczasowego życia. Pozostali bohaterowie sa już skazani.
Cieżko odpowiedzieć na to pytanie. Wszyscy przegrali. Najbardziej jednak Sara i Marion.
Wszyscy mówią że najgorzej mają Sara i Marion. A według mnie najgorzej ma Harry. Jego matka zwariowała, uzależniła się od psychotropów, nie odróżniała rzeczywistości od fikcji telewizyjnej. Jego dziewczyna stała się dziwką, która daje dupy za działkę, olała go zupełnie dla jakiegoś dziwkarza, a mianowicie dla kokeiny którą ten dziwkarz posiadał. Jego przyjaciel jest w więzieniu gdzie jest zmuszany do ciężkiej pracy w jakimś białym glucie <nie do końca wiem co to było>. Sam Harry nie ma ręki, nie ma domu, nie ma już niczego. Został sam.
Według mnie najniżej upadł Harry. Nie dość, że sam stracił rękę to jeszcze pozwolił na to, żeby jego Ukochana została dziwką. Nie rozumiem jak można pozwolić swojej dziewczynie zdobywać pieniądze w ten sposób:/
Jakby tego było mało stracił też matkę, która pewnie nigdy nie wyjdzie z domu wariatów, między innymi przez to, że czuła się samotna, a 'synek' prawie jej nie odwiedzał. Totalny dół.
<lol> DirrtyLarry już to napisał:) sorki, ale nie wszystkie komentarze przeczytałem, w każdym razie zgadzam się z nim:|
Zobaczcie, wg wielu z waS najniżej upadła dziewczyna.
Ale spojrzcie teraz na wszystkie końcowe sceny, które pokazują końcowy stan każdego z czwórki bohaterów.:
-> Harry leżąc na łóżku zwija się z bólu fizycznego, ale przede wszytskim psychicznego, ze tak cała ta jest bajka się fatalnie potoczyła
-> Sara wychodzi na spotkanie z przyjaciółkami zmarnowana, "ledwo żywa", po prostu już praktycznie skreślona jeszcze biorąc pod uwagę te jej chore zachwiania w odróżnianiu rzeczywistości od fikcji
-> Ten murzyn leży na łóżku, przeklręca się, ma na twarzy grymas bólu zapewne bardziej psychicznego
-> I wkońcu dziewczyna prostytutka. To ona zdaje się jako jedyna kładzie się na łóżku przekręca w ręce ten plik pieniędzy uśmiecha się na ten widok (dość wykrętnie, ale jednak) i zasypia....
Jak dla mnie ta scena jest wysarczająco wymowna, że to nie Marion miała najgorzej, bo w końcu chyba w domyśle stwierdziła, że chociaż znalazła sposób na zarabianie więc nie jest tak źle...
Co o tym sądzicie?
Wedlug mnie Sara upadla najnizej, a co najgorsze, robiła to w tak bezsensownym celu...
Harry i Tyron zwijali sie z bolu prawdopodobnie przez takie cos jak glod.
Najnizej upadla dziewczyna, bo ona jeszcze nie skonczyla spadac.