Zastanawiałam sie nad sensem tytułu i do tej pory mam mieszane uczucia. Requiem to inaczej "marsz żałobny" albo "pożegnanie" oznacza to że tytuł może być tłumaczony jako pozegnanie dla marzeń, które stały sie obsesją bohaterów filmu. Z drugiej strony może to być requiem dla snu.. jak pamietam ostatnie sceny to próba zaśniecia bohaterów po dosięgnieciu najgłębszego dna... zastanawia mnie czy dwuznacznosć tytułu jest zamierzona?
Wydaje mi się, że sen jest postrzegany jako spokój.
Ja nigdy przed egzaminem lub dzień przed ważnym wydarzeniem w moim życiu nie mogłem zasnąć...Dlaczego??
Ponieważ przejmowałem Sie tym, że jeśli popełznie jakiś błąd to mog c być poważne konsekwencje...
A jak Sie nafetujesz to masz wszystko gdzieś, czujesz Sie bogiem.
Dopiero, gdy to wszystko z ciebie zejdzie jesteś wtedy zajebiście mocno zmęczona w głowie jucz nie ma miejsca na myślenie pozostaje tylko sen...
Według mnie to jest Requiem For Dream