Zastanawiałem się, czy tacy narkomani nie mają mózgów? Przecież ich uzależnienie widać na każdym kroku (ręka, zrobienie z siebie dziwki itd.). Robią z siebie ostatnie ku...wy (jak np scena "ass to ass"- chyba wiecie o której mówię). A wiecie, że ja nawet nie mam pojęcia jak ocenić ten film? Kurde pokazał prawdę o narkomanach i w zasadzie nic więcej. Na początku zastanawiałem się tylko ile osób zginie i kto. Obstawiłem aż 3 z 4 osób... bo Tyrone C. Love (Marlon Wayans) nie wiem dlaczego wiedziałem, że będzie siedział w pie....dlu i tu się nie pomyliłem. No ale na dobrą sprawę nikt nie zginął! Gdyby autor dorzucił kolejne 30min to z pewnością Harry ożeniłby się z Marion, Tyrone wyszedłby za kaucję, którą nowożeńcy zarobili legalnie we własnym biznesie, a babunia doczekała się wnuków. Bo wszystko zmierzało właśnie w tę stronę Happy end-u! Harry jest w szpitalu, a tam już go z tego wyciągną, babunia tak samo, Tyrone odsiedzi swoje i skończy z narkomanią (no bo chyba po 10latach do tego się nie wraca -.-) No zakończenie porażka wg mnie... Zastanawiam się, czemu ma on aż tak wysoką ocenę?! (8,2? od 8,5 jest liczony jako "Rewelacyjny"). Przecież w nim nic nie było oprócz tego, co jest w okół nas. Człowiek wyszedł na dwór, stanął na Brooklynie, rozejrzał się, napisał to co widzi i ma scenariusz. Więc dlaczego zastanawiam się jak ocenić ten film? Bo wcześniej nie spotkałem się z czymś takim, aby ktoś pokazał w filmie aż taką prawdę marginesu. Owszem, oceniłem Hooligans 10/10 mimo, że oceniłam tak tylko 3 filmy... i uważam, że do końca prawda nie była w tym zawarta, czegoś brakowało, ale to przeniesienie z reali na film z niewielkim zakłamaniem zostało moim zdaniem niesamowicie zatuszowane, ale wracając do "Requiem dla snu". Wystawię na pewno + 2 za muzykę, +1 za Jared Leto + 1 za prawdę, + 2 za rękę Harrego w momencie gdy sobie jeszcze do niej wstrzykiwał- tsa... jadłem w tym momencie i tak mnie zemdliło, że musiałem zatrzymać film bo miałem odruchy wymiotne (wiem, nie smaczne, ale to było... yy ładne? nie wiem jak to określić) No to mamy 5... ale -1 za to show które przenieśli do domu babuni... moim zdaniem to było zakłamanie. Nie wiem, co widzą takie chore osoby, ale uważam, że bez przesady, nagle widzą jak ktoś im rozsuwa ściany, wchodzą kamery i to nie wiem, czy ktoś zauważył, ale wchodzą w rytmie, tak samo jak przesuwają się ściany i jak tego z musicalem nie skojarzyć? Więc mamy 4/10 i to wszystko, co mogę dać.
Wiesz... szczerze mówiąc, to nie miałem styczności z narkomanami w żadnym stopniu, ale... wydawało mi się, że jednak tak to by wyglądało O.o
Ale nie bd zmieniał już i tak dość niskiej oceny
Trochę to opisałem tutaj - http://is.gd/bMnm4Z
Oczywiście pozostało bez odpowiedzi.
Sam zawsze od najcięższych narkotyków trzymałem się z daleka, a przynajmniej ich nie brałem, jednak znam wielu ludzi, którzy brali, bądź wciąż biorą i muszę przyznać, że film to jedna wielka cholerna bujda, tudzież manipulacja i antyużywkowa społeczna reklama, która ma wstrząsnąć nastolatkiem i podświadomie zabronić mu brania czegokolwiek. Taki sam film można nakręcić o papierosach, alkoholu, czekoladzie i o serze żółtym, wystarczy pokierować emocjami widza, dać od cholery kłamstw, wymieszać to i zaserwować. Sprzedaż sera żółtego spadłaby o 50%, jakby pokazać jak ser działa na tętnice, serce, szare komórki, wzrok i paznokieć małego palca lewej stopy. Jakby pokazać ludzi, którzy po objadaniu się serem widzą UFO, Chrystusa i Scooby'ego Doo, od których odwraca się rodzina i którzy kończą na odwyku bądź od razu w grobie (po co się pierdzielić?). Kocham taki propagandowy szajz.