Pamiętam, że zaraz po seansie wcale nie zachwycałam się tym filmem. Uważałam, że świat i tak jest szary i ciężko jest żyć i jeszcze w filmach dołują ludzi, uświadamiając ciężką prawdę, zamiast podności na duchu. Film spełnia swoją rolę i po obejrzeniu raczej się nie sięgnie po narkotyki, ale z czasem to przechodzi. Z czasem dojrzałam do tego filmu. Uważam, że przez to że jest taki brudny, jest piękny i coś do niego ciągnie, chce się obejrzeć jeszcze raz. Jest naprawdę niezwykły.