PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
7,8 678 874
oceny
7,8 10 1 678874
7,4 39
ocen krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

Film przedstawia narkotyki jako absolutne zło, podczas gdy nim nie są. Oglądając film można wywnioskować, że każdy kto bierze narkotyki całkowicie zniszczy sobie życie, a w rzeczywistości większość ludzi się narkotyzuje (alkohol) podczas gdy niewielu kończy tak jak bohaterowie filmu. To że u nas legalnym narkotykiem jest alkohol a nie np marihuana świadczą wyłącznie uwarunkowania kulturowe (tudzież głupota polityków). Powiedz europejczykowi, że alkohol jest zły, a popuka się w czoło. Powiedz Jamajczykowi, że trawa jest zła, a popuka się w czoło. Powiedz Indianinowi, że meskalina jest zła, a również popuka się w czoło. Powiedz hindusowi, ze opium jest złe, on także popuka się w czoło. Wreszcie pozwiedzałbyś odkrywcy LSD, Albertowi Hofmannowi że ten narkotyk jest zły, a roześmiałby Ci się w twarz. Człowiek ten mimo iż całe życie eksperymentował z LSD (napisał książkę na temat jego działania)przeżył w dobrym zdrowiu uwaga... 102 lata!

Wszystko to są używki, używki przeznaczone dla ludzi. Owszem, można stracić nad nimi kontrolę, ale tu decydujące znaczenie ma nie sam środek. czy skutki jakie wywołuje, ale psychika i podejscie biorącego.

Co do filmu, muszę przyznać że dobry, ale ze względu na jego przekłamanie i propagandowy charakter daje 6/10

ocenił(a) film na 7
Paracelsus_93

Pozdrawiam osoby, które naprawę myślą, że maryśka nie ma efektów ubocznych, jedzenie nawet marchewki w dużych ilościach ma negatywne skutki przypominam, że palenie maryśki(najbardziej w młodym wieku) sprzyja chorobą psychicznym takim jak schizofrenia. Trawka nie jest zalegalizowana w polce więc jej jakość stawia wątpliwości. Zaraz ktoś kuźwa krzyknie odezwał się osobnik co nigdy nie palił marysi, proszę mi uwierzyć do tej pory pamiętam jak skręcić grubego lolka.

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

napiszę krótko i wulgarnie: Po alkoholu zmęczysz kackupę i jest Ci dobrze ew. rzygniesz i pozdychasz dzień, po narkotykach jest gorzej, delirium narkotykowe utrzymuje się znacznie dłużej - marihuana w ciele rozkłada się parę dni, heroina nie rozkłada się w ogóle, LSD - kwas osiada na mózgowiu - wszystko składa się do destrukcji psychicznej. Alkohol wzbudza agresję ? - kto Ci takich głupot nagadał, patola, fizyczna brutalność, która się uruchamia jest jedynie defektem człowieka, który najwyraźniej ma swego rodzaju zaburzenia, nie każdy człowiek pijący jest okrutnikiem... Po heroinie leżysz jak kłoda od 4/8 godzin, a odstawienie dragu jest niezbyt łatwe, dla ludzi o słabym samozaparciu, może być uzależniający od 1 użycia... Jak Trawa jest delikatnie ujmując "lajtowym narkotykiem" człowiek się odmóżdża, jest mu dobrze tak też w innych przypadkach tak świetnie nie jest... Nie ma w tym filmie przekłamania o którym napisałeś. Co nie zmienia faktu, że "Wszystko zależy od człowieka, nie samej używki"

ocenił(a) film na 6
czesiol

Pojęcie "narkotyk", to taki sam straszak dla ciemnych mas jak Szatan, jak go poznasz, to okazuje się nie taki straszy jak go malują. Istnieją jedynie używki, lub środki psychoaktywne jak kto woli. Każdy z nich ma inne działanie, inny poziom toksyczności i inne skutki uboczne dla organizmu. Tak się składa, że alkohol jest mniej więcej w połowie skali jeśli chodzi o zagrożenie dla zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego. Jest dość silnie toksyczny, śmiertelne przedawkowania nie są rzadkością, a wątroba też długo nie wytrzymuje regularnego nadużywania. Zejście po alkoholu jest bardzo nieprzyjemne, o czy przekonał się każdy, to choć raz w życiu miał porządnego kaca. Regularne picie obniża też nieodwracalnie sprawność intelektualną. Mniej szkodliwe od alkoholu używki to np. THC, LSD, meskalina, czy psylocybina. O zbliżonym stopniu szkodliwości to MDMA czy mefedron. Bardziej szkodliwe to heroina, morfina, kokaina, opium, amfetamina. Interesuje się tematem od lat i testowałem wiele z tych substancji na sobie. Mam też znajomych o podobnych poglądach i ani ja ani oni to nie należą do marginesu społecznego. Większość z nich to ludzie wykształceni, inteligentni, wszyscy prowadzą normalne życie. Znam wiele osób, które próbowało "narkotyków" lecz nie znam żadnego ćpuna. Nie przeczę że ćpunów nie ma, ale jak ktoś jest na tyle głupi, żeby się zaćpać, lub zachlać, no to trudno, selekcja naturalna. Są substancje uzależniające fizycznie i są to głównie środki z grupy opiatów, od których trzymam się z daleka. Uzależnienie psychiczne, to tylko ściema i wymówka dla słabeuszy. Politycy nigdy nie dadzą ludziom wolnego dostępu do mniej szkodliwych od alkoholu używek, bo traktują nas jak tępe bydło, które trzeba trzymać za mordę, a alkoholem łatać dziurę budżetową.

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

Oczywiście po części się zgadzam z Tobą, ale określanie co jest złe, a co jest gorsze nie ma sensu. Jedni używają tego inni czego innego. Nie mniej jednak me doświadczenie przybiera tylko szare barwy narkotyków, bądź jak wolisz "substancji psychoaktywnych" Stąd moja niechęć, ale skoro znasz ludzi, którzy nie uzależniają się to bardzo dobra nowina.

użytkownik usunięty
czesiol

Nawet nie będę pytał o źródła tych rewelacji odnośnie rozkładu; za dużo wykładów Bodka.
Zastanawia mnie tylko rozdzielenie alkoholu i narkotyków, zwłaszcza, że http://i.imgur.com/dm6V1Uh.jpg
Artykuł na ten temat tu: http://slwstr.squarespace.com/blog/2013/1/23/marihuna

użytkownik usunięty
czesiol

Twój kwas osiadający na mózgowiu http://www.erowid.org/chemicals/lsd/lsd_myth1.shtml

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

po kilku latach czytania tego typu komentarzy (czyli "ja jestem najmądrzejszy na świecie, ty śmieciu nic o życiu nie wiesz") doszedłem do wniosku, że lepiej ich nie czytać i teraz jestem szczęśliwszy.

ocenił(a) film na 9
Paracelsus_93

Trochę minęło od Twojego posta ale nie porównuj takich narkotyków jak marihuana czy LSD do heroiny którą zażywali bohaterowie. Marihuana może uzależnić jednak psychicznie, LSD nie uzależnia w ogóle za to heroina uzależnia Cie psychicznie i fizycznie przez co wyjście z tego nałogu jest często niemożliwe.

Paracelsus_93

Zgadzam się w 100% z twoją opinią co do narkotyków, widzę, że ktoś mądry jeszcze tu jest. A co do oceny filmu to jeszcze nie wiem, bo dopiero mam zamiar oglądać.

ocenił(a) film na 9
szymons16

Myślę że założyciel tematu nie wie o czym pisze ponieważ jest osobą używającą narkotyki, ale jeszcze nie zdającą sobie sprawy z własnego uzależnienia. To o czym pisze, nawet nie czytałem wszystkich wypocin - jest klasycznym przejawem mechanizmów iluzji i zaprzeczanie, czyli czynników które pozwalają trwać osobie uzależnionej w nałogu. Nawet jeśli w tym momencie nie czuje jeszcze objawów uzależnienia, poczuje je, ale wtedy kiedy będzie już poważnie uzależniony, ale i tak się nikomu nie przyzna ponieważ nie pozwoli mu na to duma. Jestem terapeutą uzależnień po terapii własnej, dajcie gościowi spokój, on nikomu z Was nie przyzna racji dopóki sam nie sięgnie dna. Jednym zajmuje to kilka tygodni innym lata, ale powiem tak - każdy pacjent którego przyjmuje do ośrodka uważał sie kiedyś za tego jedynego, wyjątkowego, którego właśnie to nie dotyczy, bo jest tak inteligentny, przenikliwy i sprytny, że nigdy sie nie uzależni. Prawda jest taka że na te sprawy nie ma cwaniaka, mozna sobie palić pic i wciągać do pewnego momentu, kiedy nie pojawi sie jakiś kryzys w życiu, wtedy pojawia się w głowie myśl - co najlepiej koiło mi ból istnienia - i wtedy leci z górki. Proszę żeby teoretycy sie tu nie wymądrzali,bo to nie ma naprawdę sensu. Jeszcze nikt tego gówna nie przechytrzył i nie sądzę żeby założyciel tematu był tym wyjątkiem, jak nie teraz to kiedyś będzie płakał. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
Foggy_2

Wszystkie narkotyki uzależniają psychicznie, a LSD robi z mózgu pudding. Osoby okazjonalnie używające narkotyków często nie zdając sobie sprawy że wchodzą w uzależnienie będą bronić narkotyków i minimalizować ich szkodliwość, to jest wpisane w chorobę. Heroina uzależnia silnie fizycznie co dla uzależnionych jest silną barierą do podjecia leczenia, potężne dolegliwości fizyczne czyli grypa x 10, wydają sie nie do przeskoczenia. Ale wystarczy 2 tyg detoxu i można sobie z tym poradzić przy ogromnej ilości leków przeciwbólowych, nasennych itd. Prawdziwym problemem jest uzależnienie psychiczne z którym walka trwa latami, a udaje się kilku procentom osób które podjęły leczenie, i to po kilku próbach. Także imprezowicze, nie myślcie że beztroska się na Was nie zemści. Możecie tu pisać farmazony, ale możemy pogadac za parę lat. Nie mówie że wszyscy co spróbowali są przegrani, ale jeśli nie zmienią toku myślenia, może spotkamy sie za parę lat. Pozdrawiam jeszcze raz.

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

to prawda nie wszyscy się uzależniają i walą w ciągach ale tak akurat się składa że ci których znam zażywający hel rekreacyjnie i sportowo są już po kolejnych detoksach i odwykach bo to jest rosyjska ruletka z tym że magazynku tylko jedna komora jest pusta, chłopaki co prawda walą metę która uzależnia tylko psychicznie ale ryje baniak 100x bardziej niż heroina

ocenił(a) film na 9
user_name

Nie ma pojęcia ,,tylko psychicznie''. Tak jak pisałem, gdyby chodziło tylko o uzależnienie fizyczne, każdy po 2 tygodniach detoxu byłby zdrowy. To psychika powoduje że człowiek do tego wraca. Mam pacjentów którzy przychodzą wycieńczeni, po próbach samobójczych, z wyrokami sądowymi, pożyczkami na dziesiątki tysięcy złotych, zrujnowanymi związkami, rozsypanymi rodzinami. Większości po 2-3tyg dupa odżywa i wypisują się z ośrodka, jedni wracają po paru miesiącach zajechani, inni lądują w pierdlu, inni nie dożywają. Jakbyś spytał każdego z nich czy podejrzewał że kiedyś tak skończy, zdarzył mi si jeden podopieczny który twierdzi że chciał być narkomanem, reszta dobrze się bawiła tak jak założyciel tematu albo inne mądrale. Osoba która bierze nie widzi na początku strat z tym związanych, a kiedy je dostrzega jest już najczęściej za późno i jest w czarnej d........... NIKT NIE WIERZY ŻE SIĘ UZALEŻNI, TAK TO DZIAŁA, NA TYM POLEGA PUŁAPKA, A I TAK WIĘKSZOŚĆ POŻAŁUJE ŻE SPRÓBOWAŁA. Amen!!!

ocenił(a) film na 9
Foggy_2

Widzę że część ludzi tutaj piszących porównuje narkotyki do alkoholu, to błąd i nie ze względu na legalność. Heroina, amfetamina, metaamfetamina, kokaina, nikotyna,marihuana (THC), morfina (widzicie podobieństwa w nazwie?), LSD, to są narkotyki, ze względu że to są substancje PSYCHOAKTYWNE! Bezpośrednim ich działaniem jest zmienianie biochemii w mózgu tak jak psychotropy, czy leki antydepresyjne (chodzi o linię w substancjach chemicznych). Alkohol to trucizna, działa nie na chemię mózgu, ale na metabolizm, rozregulowując cały organizm.
Kolejna sprawa "że po alkoholu większości odwala", ja powiem to tak jest pół na pół, ale ta gorsza połóweczka się bardziej w oczy rzuca. Uzależnienie fizyczne nie jest bez psychicznego, najpierw pojawia się te psychiczne, potem fizyczne... Widziałem to u ojca. Najpierw pił bo lubił, potem bo musiał. Zdaję sobie sprawę że skoro tatuś był alkoholikiem, to mi łatwo będzie wpaść w nałóg, dlatego gdy mam ochotę się narąbać jak szpadel, dzwonię po kogoś, by mi nie strzeliło coś do głowy. Jak sobie popiję to ja akurat łagodnieję. Oczywiście rozsądna osoba, może zażywać narkotyki "rekreacyjnie", jak alkohol i wtedy są nawet czymś dobrym, ale łatwo przesadzić. Co do filmu, należy patrzeć na niego jak na "co będzie jak się uzależnisz, a łatwo w to wpaść bo nawet nie kapniesz się kiedy, jak będziesz brał - bo chcesz i lubisz". Jak tak na to spojrzymy to wartościowy film, może nawet warto by go w szkołach puszczać (mimo mocnych scen), ze względu na to że pokazuje to praktycznie, z oczu właśnie nastolatków...

Paracelsus_93

Szeregowiec Ryan też ma przekłamany obraz "złej" , "okrutnej", "niszczącej życie" wojny. Chociaż oprócz tego to dobry film tak samo jak requiem.

ocenił(a) film na 9
gobo33

Co do twojej wypowiedzi, moja prababcia WIDZIAŁA (ma sto lat, dosłownie) II WŚ i to co opowiadała było równie przerażające jak film (szeregowiec ryan)...

Paracelsus_93

Może i dobrze, że są pokazane jako absolutne zło. Gdyby zrobili to inaczej niektórzy ludzie mogliby się uzależnić. Myślę, że lepiej być świadomym najgorszych skutków zanim sięgnie się po używkę.

ocenił(a) film na 6
Lawender

Kogo to interesuje? Każdy ma swój rozum i wolną wolę.

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

Matka wie że ćpiesz ?

ocenił(a) film na 6
UPADLY_WIDZ

Chłopie, ja mam 30 lat, więc daruj sobie takie nędzne komentarze.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

A co tu ma wiek do rzeczy... Jeżeli ktoś jest ćpunem, to oczywiście jego wybór, ale daruj Twój tekst jest śmieszny. Ćpaj chłopie ćpaj, a 50-tki nie zobaczysz... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
andpol

Czy według Ciebie każdy kto pije jest alkoholikiem? Tylko mi nie mów, że to co innego, bo padnę ze śmiechu.

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

taki stary a taki glupi...przez to cpanie intelektem dorownujesz 15latkom

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

Ale żeś podał przykłady, Jamajczyk, Indianin, Hindus... buahah i zobacz na jakim etami rozwoju cywilizacji Ci ludzie utknęli...

Narkotyki to jest zło, kto nie potrafi się przeciwstawić temu złu i zażywa regularnie i chce ciągle więcej , to nic w swoim życiu ciekawego nie osiągnie, nawet głupia miękka trawka a otumania, człowiek ujarany nie nadaje się do efektywnej pracy...

ocenił(a) film na 9
UPADLY_WIDZ

Znam temat od kilkunastu lat, przerabiałem go na własnej skórze, jako małolat spedziłem 2 lata w Monarze, skończyłem studia, cały czas sie kształcę, pracuje teraz sam w Monarze. Uważam że nawet moja Pani wykładowczyni, psycholog, ekspert od uzależnień, jeśli by jej coś strzeliło do głowy i spróbowała np amfetaminy czy heroiny, nie ma żadnej gwarancji że sie nie uzależni i za rok może byc na detoxie. Wszystko zależy od traum, niepozałatwianych spraw z dzieciństwa, młodości, aktualnych problemów, genów............ itd ipt. NIKT NIE WIE CZY SIĘ UZALEŻNI!!!!! To jest niewyczuwalne, nie ma cwaniaka z planem że się pobawi, a potem sobie odejdzie. Paracelsus, Sorry ale masz pojęcie takie, że sie nie zdziwię jak Cie spotkam na detoxie ( musiałbym znać Twoje dane - zakładam hipotetycznie że znam ). Ty mnie oczywiście zaraz wyśmiejesz, ale ok, takie Twoje prawo. Życzę Ci słusznych wyborów, pozdrawiam ;-)
Lepiej nie próbować, niż sie zdziwić. Znam działanie większości znanych substancji, ale znam też skutki - nie warto, zapewniam, koszty są zbyt duże, szkoda życia, jest jedno a świat jest piękny. Pozdrawiam rozsądnych ludzi.

ocenił(a) film na 10
Foggy_2

Dokladnie...

ocenił(a) film na 6
Foggy_2

Zobacz sobie z którego roku jest ten tamt, a który mamy teraz. Mam się dobrze i na detoks się nie wybieram. Pewnie komuś takiemu jak Ty trudno uwierzyć, że z dobrodziejstw środków odurzających można korzystać odpowiedzialnie. Znam osobiście tylko jednego człowieka, który stał się narkomanem, za to całkiem sporo ludzi, którzy używają rekreacyjnie. Skoro pracujesz w Monarze, to powinieneś wiedzieć, że alkohol jest jednym z bardziej niebezpiecznych i szkodliwych narkotyków, a mimo to jest legalny. Natomiast raport WHO mówiący, że marihuana jest mniej szkodliwa od alkoholu został utajniony. LSD z kolei zanim je zdelegalizowano było bardzo obiecującym środkiem w leczeniu depresji. No chyba, że czerpiesz wiedze wyłącznie z oficjalnej propagandy. I żeby było jasne opatów się nie tykam i nie zamierzam.

ocenił(a) film na 9
Paracelsus_93

Nie znam osobiście nikogo kogo LSD wyleczyłoby z depresji, wręcz przeciwnie. Heroina została wymyślona jako lek na morfinizm......... Wiele jest takich dziwnych sytuacji, alkohol jest bardzo silnym środkiem odurzającym, fakt. Ale nie zmienia to faktu że mam i będę miał takie stanowisko jakiem mam, bo obserwuję takie osoby ,,bawiące się rekreacyjnie'' na codzień. Chata przećpana, 5 wyroków na koncie, dziesiątki tysięcy zadłużenia - a oni się zastanawiają czy aby na pewno maja problem, w sumie inni są gorsi. Ja nie mówię że Ty, daj ci boże że jesteś jednym ze szczęściarzy, ale................ Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Foggy_2

Nie obserwujesz używających rekreacyjnie, tylko ćpunów. Nie masz w ogóle kontaktu ze środowiskiem używającym narkotyków rekreacyjnie, co nie oznacza, że takie środowisko nie istnieje.

ocenił(a) film na 9
Paracelsus_93

Źle podchodzisz do tematyki tego filmu. Nie opowiada on o żadnej konkretnej używce, tylko o uzależnieniu. Psychicznym i fizycznym. To może być cokolwiek.

ocenił(a) film na 9
Paracelsus_93

Właściwie to kofeina w kawie i nikotyna w papierosach też. Najechałeś na film, że jest przekłamany, co jest nie prawdą. To że skupił się tylko i wyłącznie na tradycyjnych narkotykach, nie oznacza, że przekłamuje. Poza tym z tego co pamiętam poruszona jest również kwestia lekomanii. W filmie nie chodzi o konkretne substancje psychoaktywne, one są tylko symbolem uzależnienia, równie dobrze mógłby to być film o alkoholikach lub palaczach papierosów, czy w końcu nagminnych kawoszy. Sprawa polega jednak na tym, że może poza alkohlizmem, zażywanie pozostałych używek nie jest tak spektakularne, jak typowych narkotyków. Co do trawki się nie wypowiadam. ;p

ocenił(a) film na 6
chemas

Z perspektywy lat muszę się zgodzić, że źle ten film odebrałem. Jest to film faktycznie o uzależnieniu, a od czego, to już jest sprawa drugorzędna.

ocenił(a) film na 9
Paracelsus_93

Tak sobie ćpunki tłumaczcie. Widać jak to wcale "nie wciąga", skoro tak walecznie ich bronicie. Już nawet nie skomentuję typa, który pisał, że zażywanie heroiny jest spoko, nie szkodzi, ba! Nawet działa leczniczo (biedny nałogowcu, naprawdę Ci współczuję). Tak samo alkoholicy broniący alkoholu, jesteście na tym samym poziomie, co ta banda ćpunów, z tym, że Wasz "narkotyk" dla ludzi rozumnych z umiarem jeszcze przejdzie. A Wy moje kochane ćpuny zbyt dosłownie rozumiecie "wszystko jest dla ludzi". Te przysłowie zostało wymyślone dawno przed wynalezieniem tego całego chemicznego syfu. A wszystkim "palaczom" nieszkodliwej trawki mam dwa zadania: opowiedzcie mi, co robiliście dwa tygodnie temu, jak Wam minął dzień? Dobre pytanie, nie? A kolejne jest takie, że odstawcie to na chociaż pół roku, nie musicie mi tu kłamać ani nic udowadniać, zróbcie test dla samych siebie, ile wytrzymacie? A już tak z innej beczki, jeśli tamte argumenty do Was nie trafiają, usiądźcie na spokojnie i podliczcie na oko ile wyjeb*aliście na to pieniędzy w ciągu swojego życia i jak wiele moglibyści zyskać, gdybyście je zaoszczędzili. Bez ofensywy, za to ze szczerym współczuciem trzymam kciuki i mam nadzieję, że przejrzycie na oczy, pozdrawiam. (były ćpun, nikt nie jest święty, zwycięstwem jest przyznanie się do błędu i naprawienie go)

Paracelsus_93

Już ktoś odgrzebał w tym roku wątek, więc nie czuję wyrzutu sumienia, że odniosę się do tezy zawartej w komentarzu. Czy film pokazuje narkotyki jako absolutne zło, jak twierdzi autor? Śmiem wątpić. Pewien jestem natomiast, że pokazuje konkretne przypadki osób, które mu bezgranicznie uległy, dla których one rzeczywiście okazały się złem absolutnym. A jak działają na pozostałych ludzi? Moralizatorstwo w filmie jest sugestywne, ale nie nachalne na tyle, aby móc wyciągać tak daleko idące wnioski. Sądzę natomiast, że w filmie kryje się dosyć czytelna parabola odnosząca się do uzależnień jako takich wyrażona poprzez postać matki głównego bohatera, co ku memu zdumieniu w tej dyskusji nie było poruszone.

Pani mama to taki przykład dla porównania, że uzależnienie często przybiera postać psychicznego zafiksowania na jeden bodziec, który ma być drogą do osiągania ogólnie rozumianego szczęścia, a przy braku kontroli nad nim staje się celem samym w sobie. Skala jest zupełnie różna, ale przecież dla jednego tym bodźcem będzie tzw. ciężki narkotyk, dla innego tak zwany lekki, gdzieś po drodze legalne używki, a na dokładkę do tego wszystkiego rzeczy z innej półki pojęciowej, którym na imię seks, religia, telewizja, obżarstwo, praca, pogoń za kasą, itd. One także potrafią zniewolić, nieodwracalnie rozstroić zdrowie, alienować, itd.

Wydaje mi się, że tak rozumiany film wygrywa, przeczy rzekomemu moralizatorstwu, niesie bardziej uniwersalny przekaz, nie zaś tak jednowymiarowy co (jeśli dobrze zrozumiałem) sugeruje autor.

Paracelsus_93

Pfff... A ćpaj sobie ile chcesz. Jak dla mnie, to możesz się zaćpać w jakiejś norze, ale nie chrzań innym, że to jest ok.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

Nie zgodzę się, że film przekłamany. Bardzo dobrze pokazuje, że narkotyki potrafią jak mało co zniszczyć człowieka. Chyba nie spodziewałeś się, że będzie to film o tym jak komuś narkotyki uratowały życie (nie słyszałem o takim przypadku).

"Wszystko to są używki, używki przeznaczone dla ludzi. Owszem, można stracić nad nimi kontrolę, ale tu decydujące znaczenie ma nie sam środek. czy skutki jakie wywołuje, ale psychika i podejscie biorącego."

Znasz kogoś kto całe życie wciąga kokę albo ładuje heroinę i jest szczęśliwy? Psychika i podejście biorącego? Co przez to rozumiesz? Że jedni się szybciej uzależnią od drugich?

ocenił(a) film na 8
Maestro_filmaniak

Polecam:
"Skazany na bluesa" (2005)
Bez komentarza

ocenił(a) film na 6
andpol

Skazany na bluesa to jeden z moich ulubionych filmów. Porusza bardzo ważny problem, coś czego "normalny", szczęśliwy człowiek nigdy nie zrozumie. Wielu ludzi dlatego nadużywa narkotyków, że odczuwa ból istnienia i próbuje go zagłuszyć czym się da, a nic nie pomaga. Są to przeważnie ludzie inteligentni, bardzo wrażliwi, uzdolnienie artystycznie.

ocenił(a) film na 6
Maestro_filmaniak

Chodzi mi o to, ze jedni w ogóle się nigdy nie uzależnią i mogą czerpać czystą przyjemność ze środków odurzających.

Narkotyki nie jednemu uratowały życie. Zwłaszcza LSD, który wywołuje trwałe zmiany w mózgu i jest w stanie wyleczyć depresję. Jeśli ktoś jest szczęśliwy, to nie potrzebuje tego, ale jak ktoś nie może ze sobą wytrzymać i kiedy konwencjonalna psychiatria/psychologia zawodzi, często jest to ostatnia deska ratunku. Znam osobiście kogoś, kto po zażyciu LSD odnalazł swoją drogę w życiu.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

"Chodzi mi o to, ze jedni w ogóle się nigdy nie uzależnią i mogą czerpać czystą przyjemność ze środków odurzających"

Są to raczej pojedyncze przypadki. Podasz mi kilka przykładów a ja mogę podać co najmniej drugie tyle osób którym narkotyki zniszczyły życie.

"Narkotyki nie jednemu uratowały życie. Zwłaszcza LSD, który wywołuje trwałe zmiany w mózgu i jest w stanie wyleczyć depresję. Jeśli ktoś jest szczęśliwy, to nie potrzebuje tego, ale jak ktoś nie może ze sobą wytrzymać i kiedy konwencjonalna psychiatria/psychologia zawodzi, często jest to ostatnia deska ratunku. Znam osobiście kogoś, kto po zażyciu LSD odnalazł swoją drogę w życiu."

I bardzo dobrze. Nie mówię, że narkotyki to samo zło, faktycznie, w medycynie są bardzo często , poza tym jeśli ktoś ma ochotę je brać to proszę bardzo, nie mam z tym żadnego problemu. Często za szybko wyskakuję z jakąś opinią, nie zapoznawszy się wcześniej dobrze z tematem:) Wiadomo, że film o narkotykach, które pozytywnie wpłynęły na czyjeś życie nie sprzedałby się tak jak np. "Requiem dla snu" (wg mnie) .Niemniej jednak, Requiem uważam za film bardzo dobry.

ocenił(a) film na 6
Maestro_filmaniak

Widzę, że można z Tobą normalnie porozmawiać. Ja nie gloryfikuję narkotyków, irytuje mnie tylko hipokryzja i ogłupienie społeczeństwa. Jak chcesz być czysty i masz siłę, by zawsze znosić życie na trzeźwo, to chwał Ci za to, ja to szanuję i podziwiam. Natomiast irytuje mnie to, że ktoś, kto przykładowo nie wyobraża sobie weekendu bez kilku piw czuje się lepszy od kogoś, kto oprócz alkoholu używa inne narkotyki. Władza, media, system wmówiły ludziom, że alkohol jest cacy, a inne są be, podczas, gdy z chemicznego i biologicznego punktu widzenia niema żadnej różnicy. Alkohol, to jeden z cięższych narkotyków i każdy, kto posiada jakąś fachową wiedzę w temacie wie o tym. Gdyby ludzie przykładowo weekendowe picie zamienili na weekendowe palenie trawy, to byliby zdrowsi. Ale zaraz... palenie trawy powoduje dziury w mózgu. Oczywiście, ze tak, jak ktoś pali codziennie. Pokażcie mi kogoś, kto pije codziennie pół litra i niema "dziur w mózgu", nie mówiąc o wątrobie.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

" Alkohol, to jeden z cięższych narkotyków i każdy, kto posiada jakąś fachową wiedzę w temacie wie o tym. Gdyby ludzie przykładowo weekendowe picie zamienili na weekendowe palenie trawy, to byliby zdrowsi. Ale zaraz... palenie trawy powoduje dziury w mózgu. Oczywiście, ze tak, jak ktoś pali codziennie. Pokażcie mi kogoś, kto pije codziennie pół litra i niema "dziur w mózgu", nie mówiąc o wątrobie."

Dokładnie. Choć sam nie piję alkoholu ani nie palę trawy, to zgadzam się, że społeczeństwo jest nauczone, że to drugie to największe zło tego świata. Hipokryzja jest aż nadto widoczna, bo jak sam powiedziałeś alkohol to jeden z cięższych narkotyków, a mimo to ludzie nie widzą w chlaniu go bez przerwy problemów, obrażają się jak im zwrócisz uwagę, że nie powinni tyle pić ale kiedy ktoś woli zajarać od czasu do czasu skręta i się wyluzować to jest nazywany narkomanem. Gdzie tu logika?
Wydaje mi się, że każdy powinien posiadać prawo tak samo do używania narkotyków jak i do np. picia alkoholu (mimo, że sam stronię od używek). W naszym państwie zawsze głosi się wszem i wobec jakie narkotyki są złe, ilu ludzi zabiły itd, ale jakoś nikt nie wspomina ile żyć uratowały. Ludzie mają tendencje do oceniania i dyskutowania w oparciu o stereotypy i zasłyszane strzępy informacji, bez posiadania rzetelnej wiedzy na dany temat (sam się jeszcze często na tym łapie) :) Wiedza na temat narkotyków przy obecnym rządzie raczej nie ulegnie zmianie, ale czego się spodziewać po władzy, która w życiu kieruje się księgą sprzed 2000 lat a ludzi posiadających własny system wartości i myślących inaczej uważa za wrogów...

ocenił(a) film na 10
Paracelsus_93

Polecam Ci eksperymenty z heroiną, to żadne zło, to narkotyk tylko.
A tak poważnie to dawno nie widziałem tak infantylnej wypowiedzi, ale "93" w nicku wszystko tłumaczy...

ocenił(a) film na 6
Tyrq

Gówno wiesz, łącznie z tym, co oznacza 93. Heroiny nie polecam.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

Szkoda, że główni bohaterowie nie palą głupiej trawki, tylko biorą tzw. twarde, silnie uzależniające narkotyki. To że niszczą organizm i życie nie podlega absolutnie żadnej dyskusji!

ocenił(a) film na 6
Xardas96

Organizm owszem niszczą przy regularnym stosowaniu, życie natomiast ludzie niszczą sobie sami, a zwalanie tego na narkotyki może być wygodną wymówką.

ocenił(a) film na 8
Paracelsus_93

Czemu w ogóle porownujecie ciężkie dragi typu heroina do zioła czy alkoholu, ten film nie jest o typkach co se jarają jointy no prosze pana, co to w ogóle ma znaczyc widać nie każdy chyba rozumie o co chodzi w filmie... i po drugie jako film nie musi on zachowywać 100% realizmu bo liczy się tez symbolika i 100 innych wartości

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones