To właściwie jedyna nieoczywista życiowa porada, hehe. Najdurniejszy żul by się nie wkłuwał dwa razy, ale cóż, Aronofsky chyba uważa, że widzowie są na jeszcze niższym poziomie.
Dokładnie tak. Dobry film z mocnym przekazem. Powinno się go przymusowo pokazywać dzieciakom w gimnazjach. Takie seanse wyszłyby im zdecydowanie na dobre. Ja swoim dzieciakom w odpowiednim wieku pewnikiem pokaże. Pozdrawiam
Rzeczywiście film fajny, na pewno pozostanie w mojej pamięci na jakiś czas, jednak chyba bardziej od ludzi uzależnionych od narkotyków, czy leków przeraziło mnie to jak inni ludzie potrafią się cieszyć z ludzkiego nieszczęścia i budować na nim swoje szczęście... ale to tylko moja opinia ;]