wiele osób które wspominały przy różnych pasjonujących "filmowych rozmowach" o tym obrazie, zawsze pytałem "a co tak naprawde wyniosłeś/wyniosłaś z tego filmu dla siebie" bo chyba niezostal on nakrecony tylko w celu wbicia cie w fotel scenami i obrazami (chocby nowatorski sposób ukazania calego motywy zazywania dawkowania brania czy nazwijcie sobie to jak chcecie).....pytajac zawsze slyszłem no zdjecia, piekna muzyka (no jest dobra fakt ale miejscami jest mocno przereklamowana no ale to juz sa gusta muzyczne ;) ).......ze lapiesz niesamowita kape czesze beret gebe rozdziawia przytlacza prawdziwoscia (kwestia spojrzenia)......no to sorry ale nic tylko dac sobie w łeb po tym filmie...nic sensownego z ich strony nieusłyszałem...niektózy po namysle sami stwierdzili ze wsumie poza ta niesamowita dosłowności ukazania w tak niekonwencjonlany sposób nic niewyniesli......... i dla kogo to jest film dla tych co biorą zeby oprzytomnieli dla tych co mieli by kiedys siegnac .........jakos tego niewidze bo niektórzy z tych osób brali miekkie lub niektórzy twardsze akcje i wcale na tym dobrze nie wyszli no (ale to indywidualna sprawa) wiec sie pytam i was co tak naprawde daje wam ten film po glębszym wdechu(umysłowym) poza odbiorem "artystycznym" który jest na bardzo dobrym warsztatem ;)