heehhe czytam i czytam ten temat ponizej czyli konrii vs reszta swiata i niemoge sie nadziwic. niemam prawa oceniac was wszystkich bo zaduzo was tam jest i jasne ze macie racje ale konrii bije was na glowe samym faktem ze wdaliscie sie z nim w jakakolwiek rozmowe hehe. jestescie jak Adas Miauczynski z Dnia Świra kiedy kluci sie z kobieta ktora wypycha go ze sklepu on meczy sie na jakies wymyslne przezwiska w jej kierunku a ona tylko ripostuje: wampir! na koncu to jej jest na wierzchu a on sie wystrzelal i czuje sie przegrany (nieobrazisz buraka, z tego wzgledu ze burak niezrozumie polowy tego co do niego mowisz i niewidzi swojej winy efekt: jalowa rozmowa, strata czasu i takietam) :) pozatym podejrzewam ze konrii bawi sie z wami w jakas marna prowokacje. requiem jest zbyt dobrym filmem zeby mogl sie niepodobac. na koncu przytocze pewna starsza osobe zeby bylo bardziej dosadnie jesli ktos niezrozumial mojej intencji mianowicie: "nietykaj g..... bo smierdzi" pozdrawiam tych omijajacych :)