Między latem i jesięnią jestem w swoim uzależnieniu od jedzenia i komputera. Film dobrze pokazuje etapy nałogu i jak truno zawrócić ze ścieżki prowadzącej do zguby. Nie podoba mi się natomiast, ze jest wykonany w wersji dla gruboskórnych, widzów o obniźonej wrażliwości. Nadmiar tzw. mocnych scen osłabia wymowę. Piękny erotyk podnieca bardziej niż hard porno. 6/10.