(wpis emocjonalny, na szybko, zaraz praktycznie po seansie Rimini)
Byłam dziś w kinie na filmie „Rimini”. Bardzo czekałam na nowy filmie Seidla.
Niedawno jednak dowiedziałam się o tym co Seidl wyprawiał przy swoim najnowszym filmie „Sparta”.
Urlich Seild dla mnie to był (i najgorsze ze jest dalej choć nie wiem jak długo!) Wielkim reżyserem.
Krótko mówiąc: Seidl oskarżony jest obecnie o wykorzystywanie dzieci na planie filmowym filmu Sparta. Nie jest do końca dla mnie jasne w jakim charakterze dzieci były wykorzystywane.
Trochę stał się ofiarą swojej strategii, strategii w której do tej pory był moralistą, i „rozliczaczem” problemów wojennej Austrii a przez to wszyscy tym bardziej patrzyli mu na ręce.
Bardzo mnie to dotknęło, ceniłam Seida, szalenie! Odważny reżyser, cenny dla nas wszystkim, wierzyłam mu. A tu się okazuje, że wcale Seidl nie jest "spoko" i nie jest "czysty", i to mnie bardzo boli. Bardzo promowałam jego dokonania wśród znajomych i w SMP, i jak teraz z tym żyć?
I co z całą jego twórczością teraz… Chciałam napisać o filmieRemini a nie potarfię przestać myśleć o kontrowersjach związanych ze Spartą...:(
Panie Seild, artyście nie wolno więcej! Bo wtedy to jest myślenie typowo faszystowskie!
Bardzo mnie zawiódł Urlich Seidl.