to taki film, który bardzo stara się być bardzo spójnym.
jeśli gatunkowo(synkretyzm na złamanie karku) ok, to treściowo już znacznie gorzej z naciskiem na znacznie, takie to uładzone , cukierkowate, grzeczniutkie ...
powstał film, którego główna teza o poszukiwaniu tożsamości, swojego miejsca w życiu dzielnie okraszana piosenkami bohatera dominuje hegemonistycznie nad wszystkim.
niestety oczekiwałem czegoś znacznie więcej