Chaos? Nie ma sensu? Daj spokój... Obejrzyj jeszcze raz.

Przeczytaj książkę, może niektóre wątki wydadzą ci się jasne. A co do sensu... cóż, no comments.

Po co? Albo film broni się sam, albo ma braki.

W takim razie po co piszesz? Albo film broni się sam, albo trzeba pytać ludzi...

Faktycznie kompozycja filmu jest nieco nieuporządkowana i pewne rzeczy są niejasne, ale tu nie o to chodzi. Inna sprawa, że niektóre tematy są ujęte nadzwyczaj "sensownie" - np. wojna, starość, wolność. Poza tym nawet, gdyby ten film był zupełnie bez sensu, i tak byłby wspaniały ze względu na animację i estetykę.

Dla mnie jest to piękna opowieśc o najważniejszych ludzkich wartościach. O uśmiechu na twarzy i dobrym nastawieniu, nawet kiedy nasze życie wydaje się bezsensowne. Przekaz pacyfistyczny, który według mnie w tych czasach jest bardzo ważny. Najpiękniejsze jest też to, że jak to w bajkach bywa, wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Ale czy to właśnie nie na tym polega pozytywne patrzenie na świat? Czasami też trzeba udawac, ze jest warto :)

W pełni się zgadzam! Po przeczytaniu krótkiej notki na stronie "Przeglądu..." nie zamierzałem iść na ten film, mimo, że miałem wykupiony karnet, ale poszedłęm i film okazał się jednym z lepszych w przeglądzie.
Już przyzwyczaiłem się do tego, że w filmach Anime nie sposób zapomnieć o magach, magii i bohaterach w dziecięcym wieku oraz czytelnym przesłaniu. Może mniej w nim prostackiego humoru (wogóle go nie ma) z animacji amerykańskich to potrafią zachwycić pięknem animacji i tak budowaną fabułą, by oglądający (czy ma 8, 13, 25 czy 33 lat) dobrze się bawił.

Anime na naprawde wysokim poziomie :D Podobało mi sie ale teraz musze przeczytać książke :) Animacja przepiękna (jak na Anime :D).Ale nierozumiem takich wypowiedzi jak : to niema sensu albo że panował tu wielki chaos :( Jak sie filmu nierozumie to potem tak jest. Odrazu widać kto sie wychowywał na płytkich bajeczkach :D Pamietajmy ze to niejest zwykła bajeczka dla dzieciarni w ktorej mamy przesłanie (tzw.morał) wydane na stół tylko musimy zrozumiec , wnikac w sens nawet pojedyńczych słów(efekt jest naprawde zdumiewajacy jak zupełnie inaczej mozna spostrzec zwykła historyjke nawet zwykłe słowo).Dlatego takich wypowiedzi niemoge wstanie zrozumieć . A tak po za tym to spodobał mi sie ten film teź dlatego ze lubie anime (niewszystkie ale lubie :D)

NARUTO TO KICHA , VEGETA TO Rzul ,CHOBITS mOżE bYć a Ruchomy Zamek Hauru
To wręcz arcydzieło :D

Aż takiego zupełnego chaosu to nie ma, bez przesady. ;P

A po książkę sięgnąć warto. ^^ Lekko się czyta, nim się obejrzysz, a będzie koniec, szkoda. Jednak zawsze można przeczytać drugi raz, i trzeci... (;

Ja się zgadzam z twórcą tego tematu - ten film rozczarowuje.
Początek jest wspaniały, dziewczynka zamienia się w staruszkę, powoli odkrywa tajemniczy zamek, Turnip Head jest i chłopiec w zamku są świetni.
Rozczarowuje za to cała końcówka, prostacki happy end, dziwny Hauru, jakaś z palca wyssana miłość... Po co to? Mogło być naprawdę piękne anime.
Ktoś tam pisał, ze jest to historia na podstawie książki i warto ją znać, zeby lepiej rozumieć film. Ale przecież nie o to chodzi... film to wg. mnie byt niezależny i powinien być w pełni logiczny, nie każdy ma ochotę tracić czas na taką książkę, tym bardziej, ze jest z pewnością wiele ciekawszych. Jest to duży błąd twórców filmu.
Mogło być naprawdę pięknie a zostało przeciętnie.

No, właśnie: momentami zbyt wiele uproszczeń i chodzenia na skróty. Duży plus to animacja i ciekawa wizja rzeczywistości.
Być może mentalność Japończyków nie do końca przekłada się na naszą.

Oczywiście że się nie przekłada. Kto zna kulturę japońską trochę bardziej niż tylko z filmów, ten wie o tym doskonale. Mój kumpel mieszkał tam 6 lat i twierdzi że to śa przybysze z innej planety.
A co do smaego filmu: wysmienity, 100 razy lepszy od jakiś tam Disneyowskich smutów, nasączony specyficznym klimatem. A niejasności? ja tam żadnych nie zauwarzyłem... może dla tego że go oglądałem 2 razy pod rząd. Wspaniały naprawdę. Choć Spirited Away było jeszcze lepsze.

A może to my jesteśmy z innej planety...?

Pracuję z Chinką owszem to zupełnie co innego niż Japonia, ale poznałem na własnej skórze jak różne potrafią być kultury, jak różnie do tej samej sprawy potrafią podchodzić niemal tacy sami ludzie!

Przecież to na jedno wychodzi. Oni są z innej planety dla nas, my dla nich. To chyba oczywiste.

Powiem tak: po pierwszym obejrzeniu miałem bardzo podobne odczucia, niemal identycznie wręcz. Za to po drugim... Dałem 10. I do dziś to 10 utrzymuję. Tak więc ze swej strony polecam zobaczyć jeszcze raz i... Film ma byc w pełni logiczny? No, niby tak, ale pamiętaj, że takie filmy przede wszystkim trzeba czuć, postaraj sie za dużo podczas oglądania nie myśleć ;-) Wielkośc tego (i innych filmów Miyazakiego) objawia się właśnie w czuciu, w klimacie, pięknie, magii. I to wszystko tu jest. I jeszcze co do samej końcówki - tu sie zgodzę, że jest skopana (ale prostacką to bym jej jednak nie nazwał), moim zdaniem dlatego, że jest za krótka. Za szybko sie to wszystko zamyka i przez to stężenie cukru jest za wysokie. Gdyby z tych ostatnich 4-5 minut zrobić minut 8, byłoby OK.

Pozdrawiam

Bart,
rozumiem Twoje rozczarowanie, ale nie mogę tego pozostawić bez odpowiedzi:

"nie każdy ma ochotę tracić czas na taką książkę"
Nie pisz, proszę, że coś jest stratą czasu, skoro tego nie przeczytałeś. Albo chcesz dyskutować i dociekać, i tracić na to swój czas, albo machasz ręką i zostajesz przy swoim rozczarowaniu. Twój wybór.

Uważam, że film jest świetny. Zanim go oglądnęłam nie byłam do niego przekonana. Pomyślałam, że to kolejna bajeczka, jednak zdanie bardzo szybko zmieniłam.

Niestety w większości anime panuje jakiś chaos, jednak nie jest on taki na tyle, żeby przeszkadzał w oglądaniu i rozumieniu filmu. W zamku Hauru nie podobała mi się tylko końcówka, ale i tak nie było źle. Chyba jedno z moich ulubionych anime, nawet chyba lepsze od Spirited Away :)

Japończycy mówią dokładni to samo o naszych filmach!

Nam się nie podoba, że np dwa kółka są brzydkiego koloru a im, że się nie równoważą pozycją. Coś jak rozmowa mechanika analfabety z krytykiem literackim nie odróżniającym uszczelki od nakrętki...

Trafnie :)
A tak w ogóle to akurat na tle innych anime "Ruchomy..." jest bardzo logiczny i niechaotyczny. Mnie na przykład zawiodła "Księżniczka Mononoke".

Spróbuj obejrzeć film oryginalny- tzn nie Divx. Tłumaczenia tych filmów na divx są pozbawione sensu.

Oglądałam ten film dwa razy - drugi raz po przeczytaniu książki, czyli przed chwilą. Teraz film zrobił na mnie o wiele większe wrażenie (nie tylko estetyczne jak za pierwszym razem).
Do tych co nie czytali książki - fabuła nie ma zbyt wiele wspólnego z oryginałem, który był o wiele bardziej brutalny i skomplikowany. o.O Nie dałoby się tego zawrzeć w filmie, więc uważam, że (mimo opiniom niektórym) broni się on sam. Psychodeliczni Japońcy nadali niesamowitego surrealistycznego klimatu tej opowieści. Któż mógłby zrobić to lepiej niż oni? *.*

ja tam wszystko zrozumialam, a ksiazki nie przeczytalam, ale zamierzam to zrobic. a tak przy okazji, wiecie gdzie mozna ta ksiazke kupic ?? :(