Ogólnie film 'wygląda' świetnie, jest niesamowity i zaskakujący wizualnie (w sumie ciekawe czy podobnie odbierają to Japończycy) ale podobał mi się sporo mniej od Spirited Away. Przede wszystkim - był nielogiczny. Może to wina angielskiego dubbingu, nie wiem. Po prostu momentami działania bohaterów były kompletnie bez sensu, podobnie to co mówili. W Spirited Away też było trochę nielogiczności, ale mniej rażących. Historia też mnie nie wciągnęła tak jak w SA. Trochę się rozczarowałem prawdę powiedziawszy.
Zgadzam się, też jestem trochę rozczarowany. W porównaniu ze "Spirited Away" ten film jest chyba trochę za długi i przez to pod koniec nudny. Do tego animacja - wolałem tę ze "SA", tutaj jakoś kolory mi nie pasowały do siebie... Co do nielogiczności - rzeczywiście, nie do końca wszystko można było zrozumieć, "co poeta miał na myśli"... "Spirited Away" otrzymał ode mnie dyszkę, "Hauru" tylko 7/10.