PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128710}

Ruchomy zamek Hauru

Hauru no ugoku shiro
2004
8,0 119 tys. ocen
8,0 10 1 118954
7,4 35 krytyków
Ruchomy zamek Hauru
powrót do forum filmu Ruchomy zamek Hauru

powinni je z automatu wyrzucać ze wszsytkich statystyk ... albo utworzyć jakąś osobną podstronę dla fanów tej zboczonej rozrywki :)

klaudiusz991

Akurat napiszę pod tobą, ale tyczy się to każdego komentarza, który do tego nawiązuje, więc nie odbieraj tego jako atak na ciebie. To wysoce nieprofesjonalne, oceniać cały gatunek po jednej pozycji. Jasne, nie podobało się, to bardzo niechętnie spróbowałoby się innej pozycji. ale rozstrzał jakości i tematyczności jest gigantyczny w każdym gatunku. Czepianie się całego gatunku na podstawie jednej pozycji świadczy o umysłowej ciasnocie. Mogliście trafić na taką pozycję, która by was zauroczyła - no niestety, rozczaruję was, ale tematyczność jest tak gigantyczna, że to mogło się zdarzyć. No i 'japońskie bajeczki' często tworzą 'bajeczki amerykańskie', jak Matrix, który powstał inspiracją starego serialu anime. Tu niektórzy oglądają amerykańskie bajeczki, np o zombiakach, taaak, to dopiero niezaprzeczalnie nie 'bajkowe', doskonałe kino. Japońskie anime wyrosło z kultury japońskiej, SF wyrosło z rewolucji naukowo-technicznej, horror należy do fantasy itd., ale jak coś się wam podoba, to nagle gatunek i jego geneza traci znaczenie. Tylko jak jest 'be' to cały gatunek od razu trzeba zmieść z powierzchni ziemi :3 I szczerze - nie chce mi się dyskutować, więc wysiłki dojechania temu i dziecinnego powtarzania 'japońska bajeczka' spełzną na niczym. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej przekonam kogoś, by nie zrażał się po jednym niecelnym trafie.

c21h23no5_enazet

I sprostowanie - horror należy do fantastyki, źle mi się napisało, wybaczcie.

ocenił(a) film na 4
c21h23no5_enazet

Nie no, The Ghost in Shell jest dobry

ocenił(a) film na 9
klaudiusz991

Trzeba uważnie obejrzeć i dotrzeć w głąb filmu, żeby to zrozumieć. Podpowiem, że cały film jest nawiązaniem do I woj. św., a jego główna treść opowiada o przemianach w życiu, o tym jak ludzie się czują w swoim ciele. Jedni młodo, drudzy staro, niekoniecznie odpowiednio do swego wieku. Film jest głęboki i ja osobiście też po obejrzeniu od razu go nie zrozumiałem. Część elementów zauważyłem dopiero po rozmowie z innym oglądającym.

Ja tam lubię "chińskie bajki", ale te wartościowe. Trzeba zrozumieć, że w Japonii anime jest tym, czym dla nas film. I są w tym świetni, bo większość zachodnich bajek umywa się do tego, co pokazuje nam studio Ghibli.
I tak, oceniać należy obiektywnie (a przynajmniej się starać), a nie tylko zgodnie ze swoim gustem, bo wówczas nigdy nie będziemy wiedzieli, czy dany film jest naprawdę dobry, tylko czy więcej osób go lubi, czy nie. Osoba zamierzająca ten film obejrzeć nie ma żadnego punktu odniesienia.

ocenił(a) film na 10
Ingvar

Amen

aabartosz

Nie każde anime zawiera podteksty seksualne. Jeśli chcesz wiedzieć znajdziesz je tylko w gatunku ecchi i hentai.

eunuszek01

wy się tak wszyscy wczuwacie a abosz ciągle odpisuje ,,japońskie bajeczki''. Kto ma racje? Uważam że wszyscy

aabartosz

Ja tam generalnie jakimś zaciekłym przeciwnikiem tych chińskich bajeczek nie jestem, ale tu się z tobą zgodzę.

Cały ranking filmwebu zalany jest tym chińskim gównem, bo ci którzy twierdzą że niesprawiedliwie oceniamy te skośnookie badziewie każdej tej żółtej bajeczce deje 10/10, 9/10.

A potem, dzięki takim gimbusom ta tajwańska tandeta stoi w rankingach wyżej niż Blade Runer, Stowarzyszenie Umarłych Poetów, Imperium Słońca, Czarny kot, biały kot czy inne, DOBRE filmy.

Wywalić toto badziewie całkowicie z filmweba bo gimbusy to oglądające:
1) niczego poza tymi chińskim mózgotrzepami nie oglądają, więc wystawiają temu przegięte i to mocno oceny;
2) nawet jeśli coś już normalnego obejrzą, to kiepskie kino akcji.

Tak czy siak kitajcowcy oceniać nie potrafią, wszędzie wpychają te swoje chińskie głupotki i od tego rzygać się już chce, gdy w rekomendacjach ciągle mam jakieś kitajskie pierdoły.

użytkownik usunięty
robertas

"ta tajwańska tandeta, chińskim mózgotrzepami"

Pochwaliłeś się, że znasz dwa kraje orientu - Chiny i Tajwan. Pogłaskałbym cię po główce, ale niestety okazałeś się zakompleksionym, małym rasistą pisząc o skośnookich badziewiach i kitajskich pierdołach.
Cały twój wpis jest dość pocieszny, bo z jednej strony twierdzisz, ze do anime nic nie masz, a z drugiej - jedziesz po tych animacjach, ich miłośnikach i twórcach.
Idź na wiece pięć piw zamawiać, a nie za kino się bierzesz..