Ryś
2007
powrót do forum filmu Ryś 
Wyczytałem, że Stanisław Tym chce przedstawić w 2 cz. Misia absurdy życia w Polsce po 1989 roku. Oto jeden z nich: Po parapetówie na jednym z osiedli w Gdańsku, typowym blokowisku, gdy nad ranem wszyscy balangowicze spali gdzie popadli, obudził mnie głosny łoskot silnika. po wyjściu na balkon zauwazyłem ciężarówkę z dźwigiem. Okazało się, że to śmieciarz podjechał załadować kontenery. Na moich oczach pokoleji podczepił pod dźwig 3 kontenery z PLASTIKIEM, SZKŁEM i PAPIEREM i wysypał wszystko na jedną pake swojego Stara. Pomyslałem sobie, ja piernicze tak wygląda u nas segregacja śmieci!!!
Uważam, że motyw nadaje się jak ulał do Misia2. A co wy sądzicie o tym? Może macie jakieś swoje absurdy Z III i IV RP? Może Stanisław Tym je wykozysta w swoim filmie? Chętnie bym do niego napisał. A moze ktoś z internautów ma adres meilowy do Stanisława Tyma? Chetnie mu podrzucę ten pomysł. Piszcie o absurdach i bzdetach życia codziennego. PRL wciąż żyje!!!. Pozdrawiam. I czekam na opinię innych
Cała IV RP to Absurd. A tak nawiasem mówiac - dobrze, że w końcu powstanie film, który w pewnym stopniu przybliży naszym dzieciom jak wygladało życie w III i IV PRL tak jak Miś pokazał co niektórym jak wygladało życie w PRL-u. Ufam Tymowi w 99% i mam nadzieję, że na tym fimowym bezrybiu pojawi się ryba - nie szprotka lecz wieloryb ;)
No to może jeszcze mały absurdzik ze szkoły: moja szkoła, liceum, była dość dziwnie zbudowana - otóz wielki i szeroki hol rozchodził się w dwa małe i ciasne korytarzyki. Jak byłem w klasie maturalnej, na początku września wywiesili listę tematów na ustny polak - właśnie w jednym z tych ciasnych korytarzyków. Oczywiście 200 osob chciałoby jak najprędzej zgłosic swój temat, wobec czego spore grupy blokowały przejscie w tym korytarzu. Nauczyciele przechodząc krzyczeli: znowu ci maturzyści blokują przejście do pokoju nauczycielskiego! Nie macie gdzie stać!?
Wystarczyłoby wywiesić listy w holu głównym. Nikt z tęgich głów, które mają nas przygotować do doroslego życia nie wpadl na ten pomysł od wielu, wielu lat....
Dodałby jeszcze, że tablice z menu stojace przed niektórymi restauracjami we Wrocławiu sa tylko w języku angielskim, a przed granicą polsko-niemiecką to już wogóle masakra jest. Wszystko pdla Niemców, po niemiecku. Po polskiej stronie.
