Nie oglądałem ani Misia i podchodziłem do tego filmu jak do każdego innego i co? Nie nazwałbym tego komedią. To taki film obyczajowy z kilkoma śmiesznymi elementami. Nic rewelacyjnego. Cały ten szum medialny i oczekiwania wielu ludzi mu zaszkodził. Tylko Wafel i piosenka Konrada go ratują. Oraz oczywiście jak zawsze znakomita Feldman. 5/10